Władimir Putin powiedział, że jego rząd analizuje odpowiedzi USA i NATO na żądania Rosji dotyczące gwarancji bezpieczeństwa. Według Putina Zachód zignorował jednak główne obawy: niedopuszczenie do rozszerzenia Sojuszu Północnoatlantyckiego, rezygnację z rozmieszczania systemów ofensywnych w pobliżu granic rosyjskich oraz powrót infrastruktury wojskowej NATO w Europie do stanu z 1997 roku.
Rosyjski polityk cytowany przez Associated Press zapewnił, że Kreml pozostaje otwarty na dalsze rozmowy z Zachodem ws. złagodzenia rosnących napięć ws. Ukrainy. Putin przekonywał, że możliwe jest wynegocjowanie zakończenia impasu, jeśli uwzględni się interesy wszystkich stron. – Mam nadzieję, że w końcu znajdziemy rozwiązanie, chociaż zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe – podkreślił prezydent Rosji.
Prezydent Rosji Władimir Putin uspokaja ws. Ukrainy i krytykuje NATO
Rosja zaprzecza, że ma zamiar zaatakować Ukrainę. Zdaniem Putina przystąpienie tego kraju do NATO może doprowadzić do sytuacji, w której ukraińskie władze podejmą akcję militarną mające na celu odzyskanie kontroli nad Krymem lub obszarami na wschodzie kraju, które są kontrolowane przez separatystów wspieranych przez Rosję. Prezydent Rosji zaznaczył, że w takiej sytuacji reakcja będzie oznaczać walkę z Sojuszem Północnoatlantyckim.
Kreml twierdził, że ekspansja NATO na wschód zaszkodziła bezpieczeństwu Rosji, co narusza zasadę „niepodzielności bezpieczeństwa” w Europie, zatwierdzoną przez OBWE w 1999 i 2010 roku. Według Putina jego kraj „został oszukany”, a USA i ich sojusznicy zignorowali zasadę, że bezpieczeństwa jednego kraju nie należy wzmacniać kosztem innych.
Czytaj też:
Oddala się widmo najazdu na Ukrainę. „Putin wpadł we własne sidła”