Prezydent Białorusi rozmawiał z Władimirem Sołowiowem. Uważany za propagandystę rosyjski dziennikarz stwierdził, że Zachód może nie chcieć walczyć z ODKB (Organizacja Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym – sojusz niektórych państw członkowskich Wspólnoty Niepodległych Państw – red.), ale planuje sprowokować konflikt z udziałem Ukrainy.
– Jasne. Ukraina nigdy nie będzie z nami walczyć. Ta wojna potrwałaby maksymalnie trzy, cztery dni. Nie będzie nikogo, kto by z nami walczył – mówił Aleksandr Łukaszenka. Białoruski dyktator stwierdził także, że jego kraj wraz z Rosją wytyczyły „czerwone linie”, których inne państwa nie mogą przekroczyć. Według Łukaszenki to „USA popychają Ukrainę do wojny”.
Aleksandr Łukaszenka o sytuacji w pobliżu granicy Ukrainy i Rosji
Sołowiow zapytał prezydenta Białorusi, „co powinni zrobić i jak właściwie zachować się w takiej sytuacji”. – Władimir Putin zrobił wszystko bardzo poprawnie, popieram to. Stajesz na czerwone linii – masz za swoje – skomentował Łukaszenka. Rosyjski dziennikarz dopytał, czy chodzi również o atak rakietowy na Ukrainę. – I nie tylko. Wszystko, co tylko jest – zaznaczył białoruski przywódca.
Według Łukaszenki istnieje „jedno niebezpieczeństwo”, że Ukraina odejmie „bardzo poważne działania w kierunku Doniecka, Ługańska i Donbasu”. Prezydent Białorusi powiedział, że wówczas jego armia zachowa się tak, jak rosyjska.
Prezydent Białorusi o wyborach i wojnie z Polską
Łukaszenka został również zapytany o sierpień 2020, kiedy polityk odwiedził poligon Gożski, położony blisko granicy z Polską. Sołowiow powiedział, że przed wyborami na Białorusi „NATO zaczęło koncertować swoje siły niedaleko białoruskich granic”.
– Byłeś gotowy na wojnę z Polską, bo… – zaczął rosyjski propagandysta. – Więcej niż gotowy – stwierdził Łukaszenka. Dodał, że jednym z planów białoruskiej opozycji było wezwanie do NATO z prośbą o wysłanie wojsk i rozwiązanie konfliktu. Łukaszenka zaznaczył, że wówczas wybuchłaby wojna.
Czytaj też:
Aleksandr Łukaszenka o odwecie wobec Litwy. Zwrócił się też do Polaków