10 lutego na Białorusi odbyła się konferencja prasowa Emila Cz. Dezerterowi pomógł Dzmitryj Bialakou, niedoszły założycielem jawnie prorosyjskiej organizacji Wspólna Ojczyzna, której władze nie chciały zarejestrować. Według Reform.by Bialakou jest współpracownikiem służb specjalnych Białorusi.
W konferencji prasowej brali głównie udział przedstawiciele białoruskich mediów. Emil Cz. powtarzał zarzuty pod adresem polskich władz. Twierdził, że chce, aby Polacy poznali prawdę o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Dodawał, że funkcjonariusze SG i żołnierze byli zmuszani do rzekomego ludobójstwa na migrantach. Bez pokazania żadnych dowodów powiedział, że w ciągu 10 dni jego pobytu na granicy miało zginąć 700 osób, a zwłoki zrzucano do specjalnie przygotowanych dołów.
Reakcja polskich władz
Rewelacje przekazywane przez dezertera były wielokrotnie dementowane przez polskie władze oraz przedstawicieli służb. Podkreślano, że Emil Cz. jest wykorzystywany przez Aleksandra Łukaszenkę do uderzania w Polskę.
„Zgodnie z przewidywaniami białoruska propaganda znów użyła Emila Cz., dezertera, który zdradził Polskę i uciekł na Białoruś, do legitymizowania absurdalnych insynuacji reżimu Łukaszenki przeciwko Polsce” - napisał w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn. „Działania informacyjne bazujące na kłamstwach Emila Cz. muszą być analizowane przez pryzmat szerszych działań przeciwko Zachodowi” - dodał rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
Sprawa Emila Cz. - najważniejsze informacje
Emil Cz. na Białoruś uciekł w połowie grudnia, prosząc reżim Aleksandra Łukaszenki o azyl. Jak podkreślał podczas wywiadu w tamtejszej telewizji, nie zgadzał się z działaniami polskich władz podczas trwającego od kilku miesięcy kryzysu migracyjnego. Emilowi Cz. pomaga Centrum „Systemowa Ochrona Prawna", białoruska reżimowa organizacja pozarządowa związana z Aleksandrem Łukaszenką.
Czytaj też:
Ogromne manewry na Białorusi. Gen. Polko: Łukaszenka zdradził własny naród. Przekazał kraj Putinowi