Zdjęcia wykonano 9 lutego i, jak podaje Maxar, ujawniają one „szereg znaczących rozmieszczeń wojsk w całym regionie”. Na lotnisku Oktiabrskoje na Krymie zauważono ponad 550 namiotów wojskowych i setki pojazdów, choć miejsce to zazwyczaj jest opustoszałe. Nowy sprzęt zaobserwowano również w okolicy okolicy miejscowości Nowoozernoje oraz Sławne.
Z kolei na zachodzie Rosji wojsk przybyło na poligonie pod Kurskiem, czyli około 100 kilometrów od granicy z Ukrainą. „New York Times” zauważał, że te oddziały znajdują się niedaleko Charkowa, drugiego co do wielkości ukraińskiego miasta, w którym mieszka duża rosyjskojęzyczna populacja. Poza tym rosnącą liczbę wojsk zaobserwowano w okolicach białoruskiego miasta Rzeczyca, około 40 kilometrów od granicy z Ukrainą.
Rosja przesuwa wojska jeszcze bliżej granicy z Ukrainą
W miniony wtorek CNN opublikowało zdjęcia satelitarne, na których widać, że jedna z dużych rosyjskich baz wojskowych niedaleko granicy z Ukrainy została w dużej części opróżniona. Baza, która została udokumentowana, znajduje się na południowy wschód od Smoleńska, około 260 kilometrów od granicy z Ukrainą. Jak informowała stacja, pod koniec ubiegłego roku Rosja przetransportowała tam duże ilości broni, w tym około 700 czołgów, wozy bojowe i wyrzutnie pocisków balistycznych.
Jednak na najnowszych zdjęciach widać, że duża część tego sprzętu zniknęła. Fotografie wykonano 6 lutego, kilka wcześniejszych dni było pochmurnych, dlatego nie udało się udokumentować ruchów wojsk. Udokumentowano za to ślady odjeżdżających pojazdów. Stephen Wood z firmy Maxar, która wykonała zdjęcia, potwierdził w rozmowie z CNN, że znaczna liczba pojazdów opuściła bazę.
Rosjanie najprawdopodobniej nie wycofali wtedy wojsk, tylko przesunęli siły jeszcze bliżej granicy. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać rosyjski sprzęt w okolicach Briańska, tuż przy granicy z Ukrainą i Białorusią. Pojazdy należą najprawdopodobniej do tych samych jednostek, które wcześniej stacjonowały niedaleko Smoleńska.
Czytaj też:
Biden nakazuje Amerykanom natychmiast opuścić Ukrainę. „Sytuacja może szalenie szybko eskalować”