Na wspólnej konferencji, po wygłoszeniu oficjalnych stanowisk po spotkaniu, szefowie dyplomacji Polski i Rosji, Zbigniew Rau oraz Siergiej Ławrow odpowiadali na pytania dziennikarzy. Reporterzy z Polski, m.in. z TVP i TVN, dopytywali o Ukrainę, oczekując zdecydowanego stanowiska.
Dziennikarz TVP zadał tak długie i rozbudowane pytanie, że Ławrow na chwilę mu przerwał, dopytując, czy to już jedno, które miał zadać, a ten przeszedł jeszcze do drugiego (co najwidoczniej rozbawiło Ławrowa, ponieważ głośno się roześmiał). Szef rosyjskiej dyplomacji unikał jednak klarownej odpowiedzi. Pytanie o losy Ukrainy i obecną sytuację powtórzył Andrzej Zaucha z TVN.
Ławrow do Raua na konferencji o polskim dziennikarzu: Nie rozumiem, dlaczego taki jest
– Chciałem zapytać, jak panowie oceniają niebezpieczeństwo, możliwość, wybuchu wojny (...) – mówił reporter „Faktów” TVN, dopytując też o „jasną deklarację”, że nie będzie inwazji Rosji na Ukrainę.
– Jeżeli rozmawiamy o metodach inwazyjnych, to zostało to już wielokrotnie powiedziane. Różne paranoiczne scenariusze były publikowane przez zupełnie sensowne media – odpowiedział mu Ławrow, dowodząc, że Rosja tylko przeprowadzała ćwiczenia w ostatnim czasie i przeszedł nagle do wątku, jakoby na świecie panowała jakaś permanentna rusofobia, przez którą jego państwo cały czas jest oskarżany o złe intencje. Po takim wywodzie Ławrow zawiesił głos i zapewne czekał na reakcję dziennikarza, a ta nadeszła dosyć szybko, ponieważ Zaucha rzucił: (To – red.) Nie wszystko.
Rozbawiony Ławrow stwierdził wtedy, obracając się w stronę Rau: – Nie rozumiem, dlaczego ten dziennikarz taki jest.
Po chwili szef MSZ Rosji przekazał głos Zbigniewowi Rauowi, Ławrow nie wrócił już do sprawy Ukrainy.
Andrzej Zaucha po konferencji miał wejście na żywo w TVN24, podczas którego nawiązał do tej sprawy. – Ta odpowiedź na moje pytanie, czy może zadeklarować, że nie będzie wojny na Ukrainie, że nie będzie inwazji, była zdecydowanie wymijająca. Na to Siergiej Ławrow tylko się uśmiechnął i nie odpowiedział ani jednego słowa, przekazując pałeczkę, dalszą część odpowiedzi panu ministrowi Zbigniewowi Rauowi. Gdy to trzeba powiedzieć, mieści się w kontekście tego, o czym mówimy, że ta groźba inwazji, którą tworzy Rosja w pobliżu ukraińskich granic, jest pewnym elementem procesu negocjacyjnego – relacjonował Zaucha.
Czytaj też:
Wiceszef MSZ tłumaczy, jak wpłynąć na Rosję. „Minister Rau pojechał, żeby kontynuować presję”