„Dlaczego w sprawie deeskalacji sytuacji wokół Ukrainy mamy wierzyć bardziej NATO, niż Rosji?”. Takie pytanie zadał podczas konferencji prasowej szefowi NATO, Jensowi Stoltenbergowi, korespondent niemieckiej telewizji publicznej ZDF. Było to w środę, 16 lutego, gdy cała Europa dyskutowała nad tym, jak bezczelnie kłamie Władimir Putin, obiecując wycofanie wojsk znad granicy z Ukrainą, a jednocześnie kierując tam kolejne jednostki.
Trudno powiedzieć, czy był to wynik naiwności, głupoty czy wyrachowania.
Znając jednak przywiązanie niemieckich mediów publicznych do oficjalnej linii swojego rządu, korespondent ZDF próbował pewnie znaleźć usprawiedliwienie dla pojednawczych wobec Rosji propozycji, jakie zawiózł do Moskwy kanclerz Olaf Scholz.
Wraz z francuskim prezydentem Emmanuelem Macronem prezentują oni bardzo niebezpieczny kurs polityczny wobec Rosji. Prowadzi on do głębokiego rozłamu wewnątrz NATO, bo znaczna część pozostałych członków Sojuszu, z USA na czele, po prostu nie rozumie, dlaczego Francuzi i Niemcy z takim uporem kupują kłamstwa serwowane im przez Putina.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.