Wojna Rosji z Ukrainą toczy się nie tylko na polu militarnym i dyplomatycznym, ale także religijnym. I warto się temu przyjrzeć.
Ukraina wymyka się Rosji na polu politycznym – i stąd zdecydowane działania Władimira Putina. Od jakiegoś jednak czasu wymyka się ona także patriarchatowi moskiewskiemu.
Jeszcze kilka lat temu, choć na Ukrainie działały dwie niezależne od Moskwy prawosławnej wspólnoty, to tylko trzecia z nich – ta zależna od patriarchatu moskiewskiego – miała status kanoniczny, czyli uznanie innych Kościołów prawosławnych.
Jednak, gdy autokefalię Cerkwi Prawosławnej Ukrainy uznał patriarchat Konstantynopola, a po nim choćby patriarchat Aleksandrii, sytuacja dramatycznie się zmieniła.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.