Turystyczne Petropolis w Brazylii takich ulew nie widziało od 1932 roku. Opady utrzymują się tam od kilku dni i nie inaczej było w czwartek 17 lutego, kiedy to spadło 6 cm deszczu. W nocy z czwartku na piątek 18 lutego miało spaść kolejne 4 cm. Wszystko to sprawia, że grunt staje się wyjątkowo niestabilny i zaczyna osuwać w lawinach błotnych. Niestety, w takich sytuacjach często cierpią ludzie.
W materiale Reutersa podkreślono, że do tej pory w samym tylko Petropolis swoje domy musiało opuścić niemal 700 osób. Gubernator stanu Rio de Janeiro poinformował, że w miejscach osunięć i lawin błotnych pracuje obecnie około 500 ratowników. Claudio Castro porównał nawet obecny kataklizm do wojny i wspomniał o licznych ofiarach śmiertelnych.
Brazylijskie źródła nie są jednak zgodne co do liczby zabitych w lawinach. Policja szacuje, że mowa o około stu osobach. Prokuratura tymczasem podaje informacje mówiące o maksymalnie 35 zmarłych. Reuters pisze o co najmniej 117 osobach zabitych przez kataklizm. W związku z klęską żywiołową brazylijskie ministerstwo gospodarki zawiesiło ściąganie podatków w stanach Rio de Janeiro i Espirito Santo.
Prezydent Jair Bolsonaro po powrocie z podróży do Rosji i Węgier zamierza odwiedzić tereny dotknięte niszczącą siłą żywiołu. Zapowiedział też uruchomienie dodatkowych środków na odbudowę zniszczonych dróg. Za pośrednictwem Twittera przekazał, że polecił ministrom swojego rządu zorganizowanie natychmiastowej pomocy dla poszkodowanych.