Wywiad Stanów Zjednoczonych dowiedział się, że po ataku na Ukrainę Rosja może wziąć na cel prominentnych przeciwników politycznych, działaczy antykorupcyjnych oraz białoruskich i rosyjskich opozycjonistów przebywających na w tym kraju – poinformował portal Foreign Policy. Rosja ma mieć specjalną listę takich osób, które mają być celem aresztowania lub zabójstwa.
Według jednego z amerykańskich urzędników ws. sytuacji na Ukrainie Stany Zjednoczone robią wyjątek i dzielą się informacjami wywiadowczymi z ukraińskimi urzędnikami rządowymi oraz innymi partnerami w regionie, którzy mogą pomóc w tej sprawie. Osoba powiązana ze służbami USA podkreśliła, że „Rosja spróbuje wymusić współpracę poprzez zastraszanie i represje”.
Wywiad USA: Rosja planuje po ataku na Ukrainę „kampanię aresztowań i zabójstw”
Urzędnik w rozmowie z Foreign Policy zaznaczył, że podczas poprzednich tego typu operacji Rosja decydowała się m.in. na porwania czy stosowanie tortur. Były one kierowane wobec dziennikarzy, mniejszości religijnych i etnicznych oraz osób LGBT. Prezydent USA Joe Biden ostrzegł w czwartek, że groźba inwazji Rosji na kraj pozostaje „bardzo wysoka” i może do niej dojść w ciągu kilku najbliższych dni.
Według ambasadora USA przy OBWE Michaela Carpentera Rosja mogła zgromadzić przy granicy z Ukrainą nawet 190 tys. żołnierzy. Obawy Stanów Zjednoczonych i sojuszników ws. ataku nie podziela prezydent Wołodymyr Zełenski. Według ukraińskiego przywódcy takie ostrzeżenia nie pomagają rozładowywać napięć w regionie.