W niedzielę po rozmowach Emmanuela Macrona i Władimira Putina ustalono, że 21 lutego odbędą się trójstronne rozmowy Ukrainy, Rosji i OBWE. Jednak po pojawieniu się tych doniesień, amerykańskie media opublikowały serię niepokojących informacji na temat planów Rosji.
Amerykańskie media: Rosyjscy dowódcy już dostali rozkazy, inwazja nie tylko na Kijów
Według ABC rosyjscy dowódcy niższego szczebla otrzymali rozkazy, które wskazywałyby na to, że ma dojść do inwazji na Ukrainę. Jak podkreśliła stacja, te ustalenia są zgodne z tym, co niedawno przekazał Joe Biden – że według amerykańskiego wywiadu Władimir Putin już podjął decyzję o tym, by uderzyć na Ukrainę.
Mniej więcej w tym samym czasie Bloomberg opisał, że Amerykanie przekazali swoim sojusznikom, że rosyjska inwazja nie ograniczy się wyłącznie do Kijowa, a Kreml ma planować uderzenie także na inne miasta Ukrainy. Jako potencjalne cele wymieniono Chersoń, Charków i Odessę. Bloomberg, publikując te ustalenia, powoływał się na rozmówców z „krajów zachodnich”. Agencja wskazała też, że ewentualnej inwazji na dużą skalę miałyby towarzyszyć ataki lotnicze i hakerskie.
Ambasada USA w Moskwie ostrzega przed atakami, ale nie tylko na granicy z Ukrainą
Gdy amerykańskie media opisywały swoje nieoficjalne ustalenia, ambasada USA w Moskwie wydała ostrzeżenie, w którym ogłosiła, że możliwe są ataki nie tylko przy granicy z Ukrainą, ale także w Moskwie i Petersburgu.
„Według źródeł medialnych pojawiły się groźby ataków na centra handlowe, stacje kolejowe i metra, a także inne miejsca, gdzie gromadzą się ludzie w Moskwie i Petersburgu i na obszarach na granicy między Rosją i Ukrainą” – ogłoszono.
Ambasada USA w Moskwie wydała do tego szereg rekomendacji, jak należy postępować w obecnej sytuacji.
Czytaj też:
Będzie nadzwyczajne posiedzenie OBWE ws. Ukrainy. Polska odpowiedziała na apel Kijowa