Sondaż polegał na przepytaniu tysiąca respondentów w obu skonfliktowanych krajach. Pytania zadano od 7 do 15 lutego, czyli jeszcze przed przemówieniem Władimira Putina z poniedziałku 21 lutego, w którym prezydent Rosji uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik na Ukrainie. W badaniu pytano o nastawienie do możliwej wojny.
Na podstawie przeprowadzonego badania dziennikarze CNN wyciągnęli wniosek, że Putinowi udało się przekonać swoich rodaków do własnej propagandy. Większość z nich uznała, że przystąpienie Ukrainy do NATO byłoby groźne dla ich kraju. Aż 50 proc. z nich jest zdania, że użycie wojska w celu zapobiegnięcia takiemu scenariuszowi byłoby dobrą decyzją. 25 proc. ankietowanych jest przeciwko, kolejne 25 proc. nie ma zdania.
Ponad 36 proc. Rosjan jest zdania, że słuszne byłyby nawet dalej posunięte działania, czyli zaatakowanie Ukrainy w celu przyłączenia jej do Rosji. Przeciwko takiemu poglądowi jest 43. proc. badanych.
Te same pytania zadane Ukraińcom dały zupełnie inne wyniki. Rosyjskiej agresji motywowanej powstrzymaniem dążenia Ukrainy w stronę NATO nie akceptowało 70 proc. Ukraińców. Przeciwko siłowemu zjednoczeniu obu krajów wypowiedziało się 73 proc. mieszkańców.
Wojna Rosji z Ukrainą. Prawdopodobieństwo wybuchu wg. obu narodów
W sondażu zadano też pytanie o ocenę prawdopodobieństwa wybuchu otwartego konfliktu zbrojnego. Tu znowu zdania różniły się w zależności od kraju. Tylko 15 proc. Rosjan uważa, że wojna jest możliwa. 65 proc. z nich sądzi, że cały kryzys zakończy się pokojowo. Z kolei w optymistyczny scenariusz wierzy jedynie 43 proc. Ukraińców. 42 proc. ocenia, że wojna jest możliwa. 13 proc. nie ma zdania.
64 proc. Rosjan uważa, że razem z Ukraińcami stanowią oni jeden naród. Z kolei 66 proc. mieszkańców Ukrainy twierdzi, że są to narody odrębne, a tylko 28 proc. zgadza się ze słowami o jedności. Zwolennikami połączenia obu krajów jest 34 proc. Rosjan, przeciwnych jest 54 proc. 85 proc. Ukraińców nie chce połączenia, a innego zdania jest tylko 9 proc. z nich.
Czytaj też:
Rosyjska armia przy granicy z Ukrainą. Tajemnicze oznaczenia na czołgach