Wojna na Ukrainie. Wieża telewizyjna w Kijowie pod ostrzałem. Problemy z transmisją

Wojna na Ukrainie. Wieża telewizyjna w Kijowie pod ostrzałem. Problemy z transmisją

Ostrzał wieży telewizyjnej w Kijowie
Ostrzał wieży telewizyjnej w Kijowie Źródło: X / zrzut ekranu/NEXTA
Kijowska wieża telewizyjna we wtorek została ostrzelana przez Rosjan. W sieci pojawiło się kilka zdjęć, pokazujących unoszące się płomienie. W wyniku potężnego wybuchu zginęło co najmniej pięć osób.

Nagrania pokazujące płomienie wokół wieży telewizyjnej pojawiły się na wielu kontach na Twitterze. Wieża prawdopodobnie była celem ostrzału, państwowa agencja informacyjna Ukrinform podała, że do wybuchu doszło w pobliżu obiektu.

twitter

„Ukraińskie kanały telewizyjne przestały nadawać” – poinformował portal anglojęzyczny The Kyiv Independent. Na Telegramie znalazło się nagranie, na którym zarejestrowano potężny wybuch w okolicy wieży. Siły zbrojne Ukrainy informowały, że w wyniku eksplozji zginęło pięć osób, a pięć zostało rannych.

twitter

Wieża w Kijowie ma 385 metrów wysokości, została oddana do użytku w 1973 roku. Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba zwrócił uwagę, że do eksplozji doszło na terenie Babiego Jaru, wąwozu, gdzie we wrześniu 1941 naziści zamordowali 33 tys. Żydów. „80 lat później rosyjscy naziści uderzają w tę samą ziemię, by eksterminować Ukraińców. Okrutne i barbarzyńskie” - napisał.

twitter

Wojska ukraińskie odpierają atak na stolicę

We wtorek rano agencja Interfax-Ukraina informowała, że wojsko utrzymuje linię obrony Kijowa, kontroluje krytyczną infrastrukturę i uniemożliwia Rosjanom zbliżanie się do przedmieść stolicy.

Minister obrony Federacji Rosyjskiej zwrócił się do mieszkańców Kijowa, którzy mieszkają w pobliżu węzłów przekaźnikowych, aby opuścili swoje domy. Ostrzegał, że zostaną przeprowadzone uderzenia z broni o wysokiej precyzji na obiekty m.in. Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Jako oficjalny powód podał rzekome ataki informacyjne wymierzone w Rosję.

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow za pośrednictwem mediów społecznościowych przestrzegał rodaków, że zniszczenie łączności może być pierwszym krokiem do akcji dezinformacyjnej. „Następnie będą masowo rozpowszechniać fałszywe informacje, że przywódcy Ukrainy poddali się” – pisał.

Czytaj też:
Sankcje pogrążają gospodarkę rosyjską, ale nie skłonią Putina do zakończenia wojny z dnia na dzień. Maciej Samcik: „Zaszkodzenie takiemu krajowi musi trochę potrwać”

Źródło: WPROST.pl