Samolot papieski wystartował około drugiej po północy czasu polskiego z lotniska w Sao Paulo i rozpoczął podróż przez Atlantyk do Rzymu. Zdjęcia z pożegnania papieża na lotnisku i startu samolotu pokazało wiele sieci telewizyjnych.
Program ostatniego dnia dzień papieskiej wizyty był bardzo intensywny. Kilka godzin przed wylotem Benedykt XVI wygłosił przemówienie podczas inauguracji 5. Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAM) w Aparecidzie. To wyjątkowo długie, głęboko programowe wystąpienie papież przerwał w drugiej części na kilka minut, najwyraźniej w związku ze zmęczeniem trudami intensywnej pielgrzymki oraz bardzo napiętym programem.
Wkrótce po przybyciu do Rzymu, w poniedziałek w południe, Benedykt XVI uda się od razu do letniej rezydencji w Castel Gandolfo, gdzie będzie odpoczywał do środy - zapowiedziało Radio Watykańskie.
W przemówieniu do uczestników CELAM Benedykt XVI wyraził zaniepokojenie panowaniem w niektórych krajach tego regionu rządów autorytarnych i podporządkowanych dawnym ideologiom, podkreślając, że narody tej części świata mają prawo do tego, by żyć wolne od głodu i przemocy.
Papież zwrócił uwagę na "fiasko wszystkich systemów, które biorą Boga w nawias" i skrytykował zarówno kapitalizm jak i marksizm. Wyraził przekonanie, że tam, gdzie Bóg jest nieobecny, fundamentalne wartości społeczne "nie ukazują się z całą mocą".
"Zarówno kapitalizm, jak i marksizm, obiecywały znalezienie drogi do stworzenia sprawiedliwych struktur i utrzymywały, że kiedy tylko zostaną one ustanowione, będą działać same; twierdziły, że nie tylko nie będą potrzebować poprzedniej indywidualnej moralności, ale że wprowadzą moralność zbiorową" - powiedział Benedykt XVI.
"Ta ideologiczna obietnica okazała się kłamliwa. Dowiodły tego fakty. System marksistowski tam, gdzie doszedł do władzy, pozostawił nie tylko ponure dziedzictwo gospodarczego i ekologicznego zniszczenia, ale także bolesne zniszczenie ducha. To samo widzimy na Zachodzie, gdzie stale wzrasta przepaść między biednymi i bogatymi i gdzie dochodzi do niepokojącej degradacji ludzkiej godności poprzez narkotyki, alkohol i złudne miraże szczęścia" - podkreślił.
Mówiąc o zjawisku globalizacji zauważył, że "choć pod wieloma względami okazuje się korzystna dla wielkiej rodziny ludzkiej", to "pociąga za sobą niewątpliwie ryzyko wielkich monopoli i przekształcenia zysku w wartość najwyższą". Wyraził przekonanie, że "globalizacja musi kierować się etyką, oddając wszystko na służbę osobie ludzkiej".
Przed południem z okazji inauguracji V. Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej i Karaibów papież odprawił w słynnym sanktuarium maryjnym w Aparecidzie mszę z udziałem ponad 140 tysięcy wiernych. W wygłoszonej homilii podkreślił, że wiara w Boga jest bezcennym skarbem Ameryki Łacińskiej i ocenił że to ona uczyniła z niej "kontynent nadziei".
pap, ss