Po ośmiu dniach wojny na Ukrainie sytuacja ludności cywilnej na terenach objętych wojną pogarsza się. Podczas drugiej rundy negocjacji, które odbyły się w czwartek, Kijów i Moskwa osiągnęły porozumienie w sprawie utworzenia korytarzy humanitarnych dla ewakuowanej ludności.
Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak podsumował rozmowy ze stroną rosyjską w komunikacie w mediach społecznościowych. „Zakończyła się druga runda negocjacji. Niestety rezultaty, których potrzebuje Ukraina, nie zostały jeszcze osiągnięte. Jest rozwiązanie tylko ws. organizacji korytarzy humanitarnych” – informował.
Wojna na Ukrainie. Sytuacja cywilów
Biuro prezydenta Wołodymyra Zełenskiego przekazało, że sytuacja cywilów jest bardzo poważna. „Z powodu ciągłego ostrzału przez wojska rosyjskie wiele ukraińskich miast i wsi jest na skraju katastrofy humanitarnej” – poinformowano. Dodano, że tysiące ludzi trzeba pilnie ewakuować.
Urzędnicy przekazali, że w wielu miejscach są problemy z dostępem do podstawowych produktów i infrastruktury. Brakuje żywności, wody, lekarstw, elektryczności i dostępu do wody.
Szczególnie trudna jest sytuacja mieszkańców Mariupola. Mer miasta w czwartek informował o ogromnych zniszczeniach. – Po raz kolejny nie mamy prądu, wody, ciepła. Wojska Putina nieustannie ostrzeliwują miasto i nie pozwalają na transport rannych, kobiet i dzieci – przekazywał dramatyczne wieści Vadim Bojczenko.
Czerwony Krzyż obiecuje pomoc
Premier Ukrainy rozmawiał w tej sprawie z szefem Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża.
„Właśnie skończyłem rozmawiać z Peterem Maurerem. Czerwony Krzyż zrobi wszystko, by pomóc w ewakuacjach Ukraińców, dostawie żywności i środków medycznych do miejsc, gdzie toczą się walki. Podkreśliłem, że tysiące ciał rosyjskich okupantów powinny powrócić do Rosji” – napisał na Twitterze.
ONZ poinformowała, że od momentu wybuchu wojny na Ukrainie z kraju uciekło ponad milion osób. Od 24 lutego ponad 600 tys. uchodźców dotarło do Polski.