Trwa jedenasty dzień wojny na Ukrainie. Rosja zaatakowała sąsiedzki kraj, a swoje działanie określa kłamliwym hasłem „specjalnej operacji”. Takie określenie nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, a wpisuje się jedynie w narrację Kremla. Rosyjscy żołnierze atakują zarówno obiekty wojskowe jak również cywilne.
Wojna na Ukrainie. Główny cel Władimira Putina to Kijów?
Od kilku dni pojawiają się doniesienia o konwoju rosyjskich pojazdów, który zmierza w okolice Kijowa. Nie są to jedynie spekulacje, ponieważ zdjęcia satelitarne potwierdzają ich obecność. Konwój miał mieć nawet ponad 60 km, ale w pewnym momencie utknął. Wciąż jednak strona ukraińska spodziewa się, że rosyjska armia szykuje się do ataku. Kiedy on nastąpi? Jeden z doradców ministra spraw wewnętrznych mówi o perspektywie „nadchodzących dni”.
W niedzielę 6 marca portal Ukraińska Prawda potwierdził, że rosyjska armia zgromadziła dużą liczbę wojsk we wsiach i miasteczkach pod Kijowem, a w najbliższych dniach prawdopodobnie podejmie próbę zajęcia stolicy Ukrainy. – Dość duża liczba rosyjskiego sprzętu wojskowego i rosyjskich wojsk jest skoncentrowana w pobliżu Kijowa. Rozumiemy, że bitwa o Kijów jest kluczową bitwą, która będzie stoczona w nadchodzących dniach – powiedział doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Vadym Denysenko.
W poniedziałek 7 marca ma odbyć się kolejna runda rozmów między przedstawicielami Rosji i Ukrainy. Mimo prowadzonych negocjacji, nie widać deeskalacji konfliktu. Rosja nie przestrzega zasad uzgodnionego tymczasowego zawieszenia broni na czas ewakuacji ludności cywilnej przez korytarze humanitarne.
Czytaj też:
Putin szykuje się do „ostrzału dzielnic mieszkalnych rosyjskich miast”? „Prawdopodobny scenariusz”
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport