Dziennikarze „Wall Street Journal” powołując się na ustalenia przedstawicieli amerykańskiej dyplomacji poinformowali, że Rosja ma sprowadzać Syryjczyków, aby wsparli ją w inwazji na Ukrainę. Rekrutacja bojowników miałaby pomóc Moskwie w przejęciu kontroli nad kluczowymi ukraińskimi miastami, przede wszystkim nad Kijowem. Według „WSJ” każdy z Syryjczyków, który zdecydował się pomagać Rosji miał otrzymać od 200 do 300 dol. za przyjazd do Rosji i gwarancję przebywania na Ukrainie przez sześć miesięcy.
Wojna na Ukrainie. Syryjczycy dołączą do grupy Wagnera?
Grupa bojowników miała już dotrzeć do Rosji i tylko czeka na sygnał, aby móc włączyć się do walk. Na razie nie wiadomo, jak liczny ma być syryjski batalion. - Konflikt może wpisać się w szerszą dynamikę międzyregionalną, szczególnie w kontekście wydarzeń na Bliskim Wschodzie - stwierdziła Jennifer Cafarella. Według nieoficjalnych ustaleń Syryjczycy mogliby także wesprze grupę Wagnera - prywatną firmę wojskową powiązaną z GRU, której członkowie mieli otrzymać misję specjalną zamordowania prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
W tym kontekście warto przypomnieć, że od 2015 roku Rosja wspiera reżim Baszara al-Asada w wojnie domowej w Syrii. To dzięki włączeniu się rosyjskiego lotnictwa dyktator odzyskał swoje wpływy - w pewnym momencie pod jego kontrolą było zaledwie 15 proc. powierzchni kraju.