Źródło CNN zaznajomione z najnowszymi danymi wywiadu USA twierdzi, że Rosjanie w ciągu dwóch tygodni walk na Ukrainie ponieśli ciężkie straty. Inwazja miała kosztować Moskwę od 8 do 10 proc. zasobów wojskowych, zgromadzonych przed inwazją. Obecnie taki właśnie procent jednostek użytych w wojnie na Ukrainie ma być zniszczony bądź z innych powodów nie nadaje się do dalszych działań.
Jak podaje dalej źródło CNN, straty w ekwipunku dotyczą zarówno czołgów, lotnictwa, artylerii, jak i innych zasobów wojskowych. Dziennikarze telewizji przypominają, że obecne szacunku zbliżają się do podwójnych wartości tego, co stacja podawała w ubiegłym tygodniu, kiedy jeszcze mówiło się o 3 do 5 proc. strat w rosyjskich zasobach.
Wojna na Ukrainie. Spore straty po obu stronach
Amerykanie podali też przybliżone straty po stronie Kijowa. Ich zdaniem procentowo kształtują się one na podobnym poziomie, co straty rosyjskie. O jakich liczbach mówimy? Z poniedziałkowego raportu ukraińskich urzędników na temat strat rosyjskiej armii wynikało, że armia rosyjska straciła 11 tys. żołnierzy. Zaktualizowana została również lista zniszczonego lub przejętego sprzętu. Rosjanie stracili już m.in. 290 czołgów, 999 pojazdów opancerzonych, 68 helikopterów i 46 samolotów.
Jak informuje CNN, powołując się na raport Białego Domu, na terenie Ukrainy znajduje się już 95 proc. zasobów wojskowych, jakie Rosja przeznaczyła na przejęcie kontroli nad tym krajem. W ocenie Amerykanów armia rosyjska została mocno zaskoczona silnym oporem, jaki postawili jej Ukraińcy. Administracja Joe Bidena ocenia, że dotychczas Rosjanie wystrzelili już 600 pocisków rakietowych, ale nadal nie są w stanie zdecydowanie posunąć się naprzód.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Viktor Orban nie zgadza się na kolejne sankcje UE wobec Rosji