„Wkrótce siły inwazyjne okupujące Zaporoską Elektrownię Jądrową planują rozpocząć »utylizację« amunicji bezpośrednio na terenie stacji w pobliżu ruin ośrodka szkoleniowego elektrowni. Innymi słowy, szaleńcy chcą zdetonować amunicję przed blokiem nr 1” – poinformowano w komunikacie na Telegramie.
Wojna na Ukrainie. Elektrownia zajęta od 4 marca
Zaporoska Elektrownia Jądrowa to największy tego typu obiekt w Europie. W ręce Rosjan wpadła 4 marca. Energoatom przekazał wówczas, że okupant zamienił jej teren w bazę wojskową. We wtorek 8 marca minister energetyki Ukrainy Herman Hałuszczenko informował, że rosyjskie siły torturują pracowników elektrowni. „Według naszych informacji, okupanci zmusili zarząd elektrowni do współpracy przy ich celach propagandowych” – dodał.
Rosjanie kontrolują także teren Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej, gdzie znajduje się składowisko odpadów radioaktywnych. Od środy, 9 marca, została ona odcięta od zasilania. W niedzielę 13 marca napłynęły dobre informacje w jej sprawie. Poinformowano, że zasilanie w Czarnobylu zostało przywrócone, a wszystkie systemy chłodzenia w elektrowni będą działać normalnie. Spokój trwał bardzo krótko.
„Jednak zanim zasilanie zostało w pełni przywrócone, okupanci ponownie je uszkodzili. Ekipa remontowa powinna ponownie udać się na okupowane terytorium w pobliżu elektrowni atomowej w Czarnobylu, aby znaleźć i naprawić nowe uszkodzenia linii” – poinformował operator elektroenergetycznego systemu przesyłowego, Ukrenergo.
Elektrownie w rękach Rosjan. Wywiad spodziewa się szantaży
Szef wywiadu ministerstwa obrony Ukrainy Kyryło Budanow w ubiegłym tygodniu informował o możliwych szantażach nuklearnych ze strony Rosji. Jednym ze scenariuszy mogło być użycie artylerii i ostrzelanie składowiska materiałów jądrowych, drugim – podpalenie lasów w okolicach Czarnobyla.
W związku z zajęciem przez Rosjan elektrowni Zaporoskiej oraz w Czarnobylu Polska Agencja Atomistyki regularnie informuje o stanie promieniowania nad Polską. „PAA nie odnotowała żadnych niepokojących wskazań aparatury pomiarowej. Obecnie na terenie RP nie ma zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi oraz dla środowiska. Monitorujemy sytuację radiacyjną w kraju” – poinformowała agencja w swoim ostatnim komunikacie z poniedziałku. Od momentu rosyjskiej inwazji na Ukrainę nie odnotowano wzrostu promieniowania ani na Ukrainie, ani w Polsce.
Czytaj też:
Czarny scenariusz na Ukrainie. Eksperci przestrzegają: Odczujemy to w UE