Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego. Armia Władimira Putina uderzyła na sąsiedni kraj z trzech kierunków – z południa, wschodu i północy – z terytorium Białorusi. Rozległa operacja pociągnęła za sobą duże straty w ludziach. W najnowszym raporcie Siły Zbrojne Ukrainy informują o 13 800 wyeliminowanych rosyjskich żołnierzach. Mowa tu zarówno o zabitych, jak i rannych oraz jeńcach. Ponadto Rosjanie stracili m.in. około 430 czołgów, 84 samoloty i 108 śmigłowców oraz 1375 bojowych wozów opancerzonych. "Według stanu na 15 marca, wróg stracił (zostały zniszczone albo straciły zdolność bojową) do 40 proc. jednostek zaangażowanych w tzw. operację na terytorium Ukrainy" – donosi Dowództwo Generalne.
Brytyjski wywiad w najnowszej analizie twierdzi, że tak dotkliwe straty uniemożliwiają Rosjanom kontynuację ofensywy, a w dłuższej perspektywie mogą oznaczać wyparcie ich z wcześniej zajętych terenów.
Wojna na Ukrainie. Rosja szuka najemników
„Rosja coraz bardziej poszukuje dodatkowych oddziałów, aby wzmocnić i zastąpić straty osobowe na Ukrainie. W wyniku tych strat Rosja prawdopodobnie ma trudności z prowadzeniem operacji ofensywnych w obliczu trwałego oporu ukraińskiego” – analizuje wywiad Wielkiej Brytanii. Zdaniem Brytyjczyków, jeżeli taka sytuacja będzie trwała, Rosja nie tylko nie pójdzie do przodu, ale też będzie miała problem z utrzymaniem okupowanych terytoriów.
„Rosja relokuje swoje siły z tak odległych miejsc jak Wschodni Okręg Wojskowy, Flota Pacyfiku i Armenia” – analizuje wywiad. „Coraz częściej stara się też wykorzystywać niestandardowe źródła, takie jak prywatne firmy wojskowe, najemnicy syryjscy i inni” – czytamy w analizie.
Według Brytyjczyków, Rosjanie będą próbować wykorzystać zagraniczny zaciąg do utrzymania zajętych terenów i uwolnienia swojej siły bojowej w celu wznowienia przerwanych działań ofensywnych.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport