„Biełsat” podaje, że przywódca białoruskiego reżimu udzielił wywiadu japońskiej stacji TBS. Mówił dziennikarzom również o inwazji Rosji na Ukrainę. – Nie popierałem żadnych działań wojennych i nigdy ich nie poprę. Chcę żebyście zrozumieli i wiedzieli, że ani dla Rosji, ani dla Japonii, ani dla Ukrainy, ani dla Ameryki, wojna jest nie do przyjęcia – stwierdził.
– Co dotyczy naszych relacji i wsparcia dla Rosji, to w każdej sytuacji jesteśmy sojusznikami, podpisaliśmy stosowne porozumienia – mówił dalej. Zapewniał też, że w inwazji na Ukrainę Białoruś „niczego dodatkowego by nie wniosła” i nie była „bezpośrednio” nakłaniana do udziału w wojnie. – Rosja sama temu sprosta, bo ma wystarczający potencjał – ocenił Łukaszenka.
Rosja gromadzi sprzęt i żołnierzy na Białorusi. Dodatkowe śmigłowce szturmowe
Najnowsze zdjęcia satelitarne wykonane przez amerykańską firmę Maxar Technologies pokazują spore nagromadzenie wojsk i sprzętu na południu Białorusi. W pobliżu granicy z Ukrainą zauważonoi także rosyjskich żołnierzy oraz sprzęt inżynieryjny, śmigłowce szturmowe i transportowe. Na fotografiach można także zobaczyć, że w miejscowości Narowla, oddalonej od granicy z Ukrainą o około 50 km, zbudowano szpital polowy.
Łukaszenka twierdzi jednak, że jego kraj będzie trzymał się z daleka od wojny na Ukrainie. – Jestem przekonany, że nie będziemy musieli iść na wojnę z Ukrainą. Zachodowi nie powiedzie się plan wciągnięcia nas w ten konflikt. Mamy wystarczająco dużo inteligencji, by nie dać się wciągnąć w ten konflikt, chociaż jesteśmy dziś w niego wpychani przez Amerykanów razem z ich partnerami – przekonywał w czwartek.
– Rosja oferuje Ukrainie, wiem to na pewno, absolutnie akceptowalną wersję porozumienia – oceniał. – Jeśli Zełenski na to nie pójdzie, to uwierzcie mi, będzie musiał podpisać w krótkim czasie akt kapitulacji – stwierdził. I dodał, że „Rosja tej wojny nie przegra”.
Czytaj też:
Rosyjscy kosmonauci z jasnym przekazem dla Putina. Symboliczny gest z orbity Ziemi