Alexandre Adler stwierdził, że Władimira Putina chcą odsunąć od władzy szef Służby Wywiadu Zagranicznego Sergiej Naryszkin, minister obrony Sergiej Szojgu i rosyjski ambasador w Watykanie Aleksandr Awdejew. Pretekstem mają być problemy zdrowotne przywódcy Rosji. – Medycyna zrobiła duże postępy. Putin ma najlepszych lekarzy, bierze około 10 lekarstw dziennie i kiedy pokazuje się publicznie, nie widać, że jest chory. Ręce mu się w ogóle nie trzęsą. Ale są zmiany psychiczne. Jest coraz bardziej impulsywny – mówił w RMF FM Adler.
Politolog przekonywał też, że przeciek o chorobie Parkinsona miała zorganizować „osoba z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji”. „Paryski politolog sugeruje, że Naryszkin, Szojgu i ich ludzie przygotowują już w ten sposób rosyjską opinię publiczną na to, co się wydarzy” – podaje RMF FM. Zdaniem Adlera Putin już w lipcu nie będzie prezydentem Rosji. Jego koniec mają przypieczętować niepowodzenia w rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na Kremlu mogłby go zastąpić Sergiej Naryszkin.
– Atak na Ukrainę był ucieczką do przodu, bo Putin obawiał się już wcześniej, że zostanie odsunięty od władzy – oceniał Adler. Jak dodał, szybka inwazja na Ukrainę miała zwiększyć jego popularność, ale rezultat może być odwrotny od zamierzonego. – Wiem, że była ostra kłótnia Szojgu z Putinem. Minister obrony miał powiedzieć rosyjskiemu prezydentowi: „Jestem Mongołem i nie pozwolę, by Chińczycy rządzili moją ziemią! Doprowadź raczej do pojednania z Europą” – mówił dalej.
Wywiad: Rosyjskie elity mają trzy sposoby na zlikwidowanie Putina.
Wcześniej Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy poinformował w niedzielnym raporcie, że elity rosyjskie rozważają możliwość usunięcia Władimira Putina. W gronie wpływowych Rosjan ma tworzyć się grupa osób sprzeciwiających się polityce prezydenta Rosji, która doprowadziła do wojny na Ukrainie i ściągnęła na głowę Rosjan sankcje Zachodu na niespotykaną skalę. Cierpią na nich rosyjscy oligarchowie, którzy mają ogromny wpływ na życie polityczne w tym kraju. To m.in. z ich grona mają rekrutować się członkowie spisku przeciwko Władimirowi Putinowi.
Przeciwnicy Władimira Putina mieli wytypować już nawet jego następcę. Miałby nim być dyrektor Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksandr Bortnikow. „To właśnie Bortnikow popadł ostatnio w niełaskę rosyjskiego dyktatora. Oficjalnym powodem problemów szefa FSB są fatalne błędy w prognozach dotyczących wojny na Ukrainie” – pisze wywiad. To właśnie Bortnikow i jego agencja były odpowiedzialne za analizę nastojów ludności cywilnej na Ukrainie i możliwości wojskowych tego kraju.
Czytaj też:
Zachodni szpiedzy chcą przewidzieć, co zrobi Putin. „Żyje w bańce, którą sam stworzył”