Anton Heraszczenko z ukraińskiego MSW stwierdził, że Rosja jest wyraźnie niezadowolona, że Białoruś zwleka z atakiem na Ukrainę. Według ukraińskiego polityka Aleksandr Łukaszenka po raz kolejny oszukał Władimira Putina. Z wpisu Heraszczenki, który został zamieszczony na Telegramie wynika, że podczas spotkania na Kremlu Białorusin miał złożyć obietnicę, że przeprowadzi atak na Ukrainę najpóźniej do 21 marca. To właśnie te zapowiedzi sprawiły, że cała misja dyplomatyczna Białorusi została wycofana z Kijowa.
Z informacji przekazanych przez Heraszczenkę wynika, że Władimir Putin postawił Aleksandrowi Łukaszence konkretne cele. Chodzi o przeprowadzenie zmasowanych ataków na Lwów, przez Wołyń po to, aby odciąć Ukrainie wszystkie możliwe drogi dotarcia do Unii Europejskiej, a także uniemożliwić dostawy broni m.in. ze Stanów Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii.
Rosja przeprowadzi zamach stanu na Białorusi?
Ukraiński polityk ocenił, że w najbliższym otoczeniu Władimira Putina trwają prace nad możliwością odsunięcia Aleksandra Łukaszenki od władzy za pomocą zamachu stanu, który planują zorganizować służby specjalne Federacji Rosyjskiej, wraz z ich agentami w KGB i Siłach Zbrojnych Białorusi.
22 marca Pawieł Łatuszka, białoruski opozycjonista napisał w mediach społecznościowych, że z jego informacji wynika, że reżim Łukaszenki przygotowuje prowokację na granicy z Ukrainą, aby uzasadnić inwazję na terytorium Ukrainy.
Czytaj też:
Rzecznik Kremla ostrzega: Rosja może użyć broni atomowej