Zbuntowani agenci FSB odsuną Putina od władzy? „Z każdym tygodniem wzrasta prawdopodobieństwo”

Zbuntowani agenci FSB odsuną Putina od władzy? „Z każdym tygodniem wzrasta prawdopodobieństwo”

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Newspix.pl / Zuma
W szeregach rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa rośnie chaos i niezadowolenie z powodu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Agenci mogą niedługo zbuntować się przeciwko Putinowi – stwierdził w rozmowie z „The Times” Władimir Oseczkin, działacz rosyjskiej organizacji „Gułagu – NIET!”, powołując się na anonimowe źródło w FSB.

„The Times” twierdzi, że Władimir Putin ma winić właśnie Federalną Służbę Bezpieczeństwa za porażki Rosji w inwazji na Ukrainę. Natomiast agenci mają być coraz bardziej sfrustrowani i rozczarowani sankcjami, które Zachód nakłada na Rosję. Władimir Oseczkin, działacz rosyjskiej organizacji „Gułagu – NIET”, powiedział brytyjskiemu dziennikowi, że w szeregach FSB gniew na Putina jest coraz większy.

Oseczkin powoływał się na anonimowie źródło w FSB, które uważa, że pozycja Putina na Kremlu staje się coraz bardziej niestabilna. Stwierdził też, że wysocy rangą funkcjonariusze tajnych służb skarżą się na sankcje, które dotykają ich bezpośrednio, bo „nie będą już wyjeżdżać na wakacje do swoich willi we Włoszech i zabierać dzieci do Disneylandu”.

"Z każdym tygodniem wzrasta prawdopodobieństwo buntu"

„The Times” przypomina, że funkcjonariusze FSB są opłacani znacznie lepiej niż przeciętni Rosjanie, a sam Putin był dyrektorem FSB od 1998 do 1999 roku. „Przez 20 lat Putin tworzył stabilizację w Rosji. Funkcjonariusze FSB, policjanci, prokuratorzy – ludzie wewnątrz systemu – mogli żyć dobrze” – zauważał Oseczkin.

Rosjanin stwierdził, że agenci FSB nie chcą „wrócić do Związku Radzieckiego” i są coraz bardziej rozczarowani. – Z każdym tygodniem i miesiącem, w którym trwa wojna, wzrasta prawdopodobieństwo buntu ze strony służb bezpieczeństwa – podkreślił. Możliwy ma być nawet zamach stanu, który mogliby przeprowadzić tajni agenci. Osecznik wyjaśnił też, że jego informatorem jest kierownik jednego z działów analitycznych w tajnych służbach.

Znawca Kremla przewidywał, kiedy Putin stracił władzę

To nie pierwsze doniesienia o tym, że Putin mógłby zostać siłą odsunięty od władzy. W niedzielę politolog i publicysta Alexandre Adler, który osobiście zna część osób z otoczenia Putina, mówił w RMF FM, że niepowodzenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę i nieuleczalna choroba mają sprawić, że Władimir Putin straci władzę w Rosji.

Adler stwierdził, że Władimira Putina chcą odsunąć od władzy szef Służby Wywiadu Zagranicznego Sergiej Naryszkin, minister obrony Sergiej Szojgu i rosyjski ambasador w Watykanie Aleksandr Awdejew. Pretekstem mają być problemy zdrowotne przywódcy Rosji. – Medycyna zrobiła duże postępy. Putin ma najlepszych lekarzy, bierze około 10 lekarstw dziennie i kiedy pokazuje się publicznie, nie widać, że jest chory. Ręce mu się w ogóle nie trzęsą. Ale są zmiany psychiczne. Jest coraz bardziej impulsywny – mówił w RMF FM Adler.

Politolog przekonywał też, że przeciek o chorobie Parkinsona miała zorganizować „osoba z bliskiego otoczenia prezydenta Rosji”. „Paryski politolog sugeruje, że Naryszkin, Szojgu i ich ludzie przygotowują już w ten sposób rosyjską opinię publiczną na to, co się wydarzy” – podaje RMF FM. Zdaniem Adlera Putin już w lipcu nie będzie prezydentem Rosji. Jego koniec mają przypieczętować niepowodzenia w rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Na Kremlu mógłby go zastąpić Sergiej Naryszkin.

Raport Wojna na Ukrainie Otwórz raport Czytaj też:
Media o „zniknięciu” rosyjskiego ministra obrony. Nie widziano go od kilkunastu dni