– Odbudujemy i Charków, i Mariupol, i wszystkie miasta – zapewnia w rozmowie z korespondentką „Wprost” Karoliną Bacą-Pogorzelską gubernator obwodu Iwano-Frankowskiego Switłana Onyszczuk, jedyna kobieta na tym stanowisku w całej Ukrainie. Ale zaznacza, że teraz należy skupić się na tych, którzy najbardziej potrzebują pomocy. – Uciekali z piekła, tu muszą mieć spokój – dodaje.
– Przepraszam, gdzie jest poczta? – zagajam w dawnym Stanisławowie, czyli Iwano-Frankiwsku. – Oj, nie wiem, ja nie stąd, ja z… – można wstawić dowolnie: Charków, Mariupol, Kijów, Zaporoże. Jednym słowem „my z Ukrainy”, jak w tytule popularnej piosenki, bo w obwodzie iwanofrankiwskim jest już niemal 100 tysięcy uchodźców wewnętrznych. Oficjalnie, bo nieoficjalnie (nie wszyscy się rejestrowali), może być ich znacznie więcej. – Ale jesteśmy gotowi na przyjęcie kolejnych kilkunastu tysięcy – mówi gubernator Onyszczuk.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.