Były doradca Putina: W środku tej wojny tkwi myśl o broni jądrowej

Były doradca Putina: W środku tej wojny tkwi myśl o broni jądrowej

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Shutterstock
– Moim zdaniem to wojna z całym Zachodem. I tak należy ją oceniać – powiedział o wojnie na Ukrainie były współpracownik Władimira Putina, Gleb Pawłowski. Jego zdaniem w samym środku agresji „tkwi myśl o broni jądrowej”. Dodał, że Rosjanie są „wstrząsająco obojętni” wobec wydarzeń na Ukrainie.

Gleb Pawłowski, były doradca Kremla, udzielił wywiadu Polsat News.

Powiedział, że wojna Rosji z Ukrainą jest bezcelowa i nie wie, dlaczego Putin ją rozpętał. – Według mnie wszyscy o to pytają. W Rosji, tak jak i w Polsce, nie znają odpowiedzi – mówił. Jego zdaniem Putinem nie kieruje chęć odtworzenia ZSRR, nawet jeśli ma jakieś marzenia o rosyjskiej potędze. Pawłowski nie odpowiedział też jednoznacznie, czy Putin jest skłonny nacisnąć „czerwony przycisk” i wywołać wojnę nuklearną, czy chce przestraszyć Zachód.

– Ta wojna nie byłaby możliwa bez zawartej w niej idei broni jądrowej. W samym środku tej wojny tkwi ta myśl o broni jądrowej. I ona już kilka razy wychodziła na powierzchnię. Putin o niej nie zapomina, ale to nie znaczy, że jest zdecydowany jej użyć. Tego po prostu nie wiemy – ocenił.

Wojna na Ukrainie. Co myślą zwykli Rosjanie?

Były doradca Kremla był też pytany o to, czy  jest „wojną Putina czy wszystkich Rosjan”. Odpowiedział, że choć rozpętał wojnę, to odpowiedzialność za nią ponoszą także ci, którzy przez lata niszczyli środowisko polityczne w Rosji.

– Na początku lat 2000 w Rosji było środowisko polityczne o takiej samej sile, co w Polsce. Ono krok po kroku słabło, znikały siły liberalne. Tego wszystkiego sam Putin nie mógł zrobić. To oni zmieniali strategię, tracili zainteresowanie parlamentem. Zarzucili go piętnaście lat temu. Oczywiście to Putin zaczął to, co widzimy, nie ma co do tego wątpliwości. Nikt poza Putinem nie zacząłby tej wojny, to fakt. Ale to, że jest ona możliwa – w tym brało udział wiele osób, w tym takie osoby jak Anatolij Czubajs, który teraz wyjechał z kraju – stwierdził. – A poza tym, czy to tylko wojna z Ukrainą? Moim zdaniem to wojna z całym Zachodem. I tak należy ją oceniać – dodał.

Pawłowski powiedział też, że trudno ocenić postawę społeczeństwa rosyjskiego wobec wojny, bo dane socjologiczne nic nie mówią, poza tym że Rosjanie nie myślą w kategoriach politycznych. Jego zdaniem ludzie rozmawiają o wojnie bardzo mało, jeśli w ogóle, to tylko z rodziną, nie na ulicy.

– To przedziwna obojętność wobec tego, co się dzieje. Tym bardziej, że toczą się dwie wojny: jedna to wojna, którą Rosja prowadzi przeciwko Ukrainie, a druga to zachodnie sankcje przeciwko Rosji. I obie są destrukcyjne. Ale na razie ludzie zachowują się bardzo obojętnie, wstrząsająco obojętnie – zauważył Pawłowski. Jego zdaniem Rosjanie od miesiąca znajdują się w stanie
jakiejś dziwnej kolektywnej depresji”, ale nie mają sił, żeby powstrzymać wojnę na Ukrainie.

Czytaj też:
Źródło FSB: Putin nie wciśnie „czerwonego guzika”