Konstantin Kosaczow, wiceprzewodniczący Rady Federacji (izby wyższej rosyjskiego parlamentu) poinformował, że specjalna śledcza komisja parlamentarna, która bada działalność biolaboratoriów na Ukrainie, otrzymała specjalne zadanie.
Wojna na Ukrainie. Rosja powołała komisję śledczą
Podczas posiedzenia zaplanowanego na poniedziałek 4 kwietnia członkowie komisji będą sprawdzać, czy istnieje związek między działalnością tych instytucji a zagrożeniami biologicznymi i bakteriologicznymi, które pojawiły się w Rosji w ostatnich latach. - Ponieważ, może niektóre z nich, a może wszystkie, są bezpośrednio związane z działalnością amerykańskich laboratoriów biologicznych na terytorium Ukrainy - tłumaczył deputowany.
Pytany o to, czy chodzi o pandemię COVID-19 odparł, że chodzi o różne pandemie. - Nie chcemy dostosowywać wniosków do przyjętych wcześniej założeń. Rozumiemy, że nasz ostateczny raport będzie ważny tylko wtedy, jeśli będzie niepolityczny i oparty wyłącznie na faktach ustalonych w ramach parlamentarnego śledztwa i zebranych dowodów - dodał wiceszef komisji śledczej.
Wojna na Ukrainie. Rosja o broni biologicznej
Z informacji przekazanych przez stronę rosyjską wynika, że Kreml dysponuje dowodami na to, że Stany Zjednoczone finansowały działające na Ukrainie laboratoria, w których miała być opracowywana broń biologiczna. Zarówno Ukraina, jak i Stany Zjednoczone zaprzeczają tym doniesieniom. Z kolei Rosjanie nie przedstawili na razie żadnych dowodów na potwierdzenie swoich tez.
Czytaj też:
Łukaszenka zapędzony w kozi róg. „Wojna przekreśliłaby jego ostatni atut”