Roberta Metsola zamieściła w mediach społecznościowych zdjęcie na tle niebieskiego pociągu ze skrótem UZ. Chodzi o Ukrzaliznycia, państwowe przedsiębiorstwo kolejowe na Ukrainie. Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego dodała w opisie, że udaje się do Kijowa. Rzecznik prasowy szefowej PE Juri Laas nawiązując do wpisu polityk dodał, że Metsola chce „przekazać wsparcie i nadzieję” dla walczących z Rosją.
Wojna na Ukrainie. Wizyta Roberty Metsoli bez szczegółów
Informacja dotycząca podróży maltańskiej eurodeputowanej była przygotowywana w tajemnicy, ze względów bezpieczeństwa. Żadne inne szczegóły, m.in. lokalizacji, nie zostały przekazane. Nie podano również, o której godzinie polityk dotarła do stolicy Ukrainy, ani co się wydarzy po jej przybyciu do Kijowa. Metsola będzie pierwszy najwyższym urzędnikiem Unii Europejskiej, który odwiedzi Ukrainę od momentu rozpoczęcia wojny przez Rosję.
Przewodnicząca Parlamentu Europejskiego po rozpoczęciu wojny na Ukrainie zapowiedziała „masowe, bezprecedensowe i surowe sankcje” na Rosję, jeśli ta nie wycofa swoich wojsk. Zapowiedź szybko została wcielona w życie. Metsola jasno dała do zrozumienia, że PE stoi na stanowisku, że „żadna agresja nie pozostanie bez odpowiedzi”.
Wojna Rosja – Ukraina. Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński w Kijowie
Jako pierwsi do Kijowa wybrali się premier Mateusz Morawiecki wraz z wicepremierem i szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Podczas podróży, do której doszło w połowie marca, polskim politykom towarzyszyli szefowie rządów Czech i Słowenii: Petr Fiala i Janez Jansa. Wszyscy spotkali się z prezydentem Ukrainy. Po tej wizycie Wołodymyr Zełenski zaprosił innych przywódców ze świata, aby również wybrali się do Kijowa.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Kilka dni temu do stolicy Ukrainy wybrali się przewodniczący parlamentów państw bałtyckich: przewodniczący parlamentu Estonii Juri Ratas, przewodnicząca Sejmu Łotwy Inara Murniece i przewodnicząca Sejmu Litwy Viktorija Cmilyte–Nielsen.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Rosjanie wycofują się z okolic Kijowa. „Kradną cywilne samochody i autobusy”