Nie ma w pobliżu żadnego wojskowego celu. Nieco dalej stał ukraiński blokpost (punkt kontrolny) i być może to on miał być celem Rosjan. Nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że bomba trafiła w domy cywilów uszkadzając 10 budynków, zabierając 24 życia niewinnych osób, w tym 6 dzieci i raniąc ok. 50 ludzi.
Przechodzimy przez gruzowisko, gdzie tak niedawno ktoś jeszcze miał w ogródku grilla, gdzie potykamy się o buty, gdzie stoją dziecięce rowerki i wanienka do kąpania niemowląt, a dalej leży kawałek zderzaka od samochodu. Kilku domów nie ma, kilka ma zniszczone dachy, ściany i okna.
Kawałek dalej stoi wrak niebieskiego samochodu. A raczej czegoś, co jeszcze miesiąc temu samochodem na pewno było. Żywicki jest na miejscu już któryś raz, ale widać, że to wciąż dla niego trudne. A trzeba podkreślić, że szefowie 24 obwodów ukraińskich nie byli przygotowani do swoich ról, dziś w stanie wojennym stoją na czele administracji wojskowej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.