W poniedziałek 14 marca dziennikarka Marina Owsiannikowa zaprotestowała przeciwko inwazji Rosji na Ukrainie. Kobieta weszła na wizję za plecami prezenterki w trakcie trwającego na żywo programu informacyjnego „Wremia” na antenie Kanału Pierwszego publicznej rosyjskiej telewizji. Owsiannikowa trzymała w rękach transparent, na którym widniały flagi Ukrainy i Rosji. Wielkimi literami wypisała na nim po angielsku hasła: „»nie« dla wojny” i „Rosjanie przeciwko wojnie”; a po rosyjsku: „Zatrzymać wojnę”, „Nie wierzcie propagandzie”, „Tutaj się kłamie”.
Kobieta powtarzała też słowa: „»nie« dla wojny”. Wcześniej nagrała materiał wideo, w którym tłumaczyła swoje motywy. Wskazała, że jej ojciec jest Ukraińcem, a matka Rosjanką i „nigdy nie było między nimi nienawiści”. Oświadczyła, że wstydzi się za pracę w propagandowym Kanale Pierwszym, gdzie „przez kilka ostatnich lat pozwalano na to, by kłamstwa płynęły z ekranu” i wezwała Rosjan do wyjścia na ulice.
Dziennikarka Marina Owsiannikowa stała się znana na cały świat, kiedy na antenie rosyjskiej telewizji wystąpiła z antywojennym transparentem. Okazuje się, że po wyrzuceniu z rosyjskich mediów, zatrudnił ją niemiecki „Die Welt”. Krótko po swoim proteście Owsiannikowa została zatrzymana przez policję. Wymierzono jej też karę w wysokości 30 tys. rubli, czyli około 1200 złotych. Po wyjściu z aresztu kobieta podziękowała za wsparcie i przekazała, że przesłuchiwano ją przez 14 godzin.
„Die Welt” pomaga rosyjskiej dziennikarce
Można było spodziewać się, że dziennikarka do rosyjskich mediów już więcej nie wróci. Pomocną dłoń wyciągnięto do niej jednak w innym kraju. Niemiecki dziennik „Die Welt”, należący do koncernu Axel Springer SE, zaproponował jej współpracę w charakterze korespondentki. Owsiannikowa z pozycji wolnego strzelca ma pisać regularnie do gazety oraz przygotowywać materiały dla „Die Welt TV”. Jej relacje mają dotyczyć głównie Ukrainy i Rosji.
– Marina Owsiannikowa w decydującym momencie miała odwagę skonfrontować rosyjskich widzów z obrazem rzeczywistości bez upiększeń – podkreślał redaktor naczelny grupy „Welt” i rzecznik zarządu spółki WeltN24, Ulf Poschardt. – Czyniąc to, stanęła w obronie najważniejszych wartości dziennikarskich – i to pomimo grożących jej represji ze strony państwa – dodawał. – Uważam, że moim zadaniem jako dziennikarki jest bronić tej wolności. Cieszę się, że będę to mogła robić teraz dla „Welt” – odpowiadała Rosjanka.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Ołena Zełenska wspomina moment wybuchu wojny. Ujawniła, co usłyszała od męża