W poniedziałek 11 kwietnia ukraiński wywiad opublikował na Facebooku komunikat, ujawniający nowe zabiegi rosyjskiego wojska. Tym razem jednak nie chodzi o rzeczy związane z inwazją na południowo-zachodniego sąsiada, a działania na własnym terytorium.
Jak dowiedzieli się Ukraińcy, Ministerstwo Transportu Federacji Rosyjskiej zobowiązane zostało do zacieśnienia współpracy rosyjskiej kolei z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i FSB. Wiedząc, jak duże znaczenie strategiczne ma krajowa sieć kolei, Rosjanie chcą zabezpieczyć się przed aktami wycelowanymi właśnie w ten słaby punkt.
Jak czytamy w komunikacie, zwiększone środki bezpieczeństwa tłumaczone są „zagrożeniem ingerencją w pracę obiektów infrastruktury transportowej położonych na granicach rejonu rostowskiego i krasnodarskiego”. Jak tłumaczy się w dokumencie, nowe podejście spowodowane jest partyzanckimi działaniami na Białorusi, gdzie niszczone są trakcje kolejowe, w celu spowolnienia transportu rosyjskich wojsk i sprzętu. Federacja Rosyjska wykorzystuje bowiem sieć kolejową sojuszniczej Białorusi, by błyskawicznie przerzucać swoje oddziały wzdłuż północnych granic Ukrainy.
Kreml miał też zdecydować się na dodatkowe środku ostrożności po niedawnych eksplozjach w składach paliwa i amunicji niedaleko Biełgorodu na terenie Rosji. Tamte wydarzenia wywołały w sąsiednich regionach obawy o przeniesienie wojny na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Białoruski opór przeciw Rosji
Pociągi z rosyjskim transportem wojskowym, amunicją, częściami i zapasami, który jedzie przez tereny Białorusi, są stale zatrzymywane lub poważnie spowalniane. To działanie grup oporu, które utworzyły się po sfałszowanych przez Aleksandra Łukaszenkę wyborach prezydenckich w 2020 roku. Grupy hakerów, m.in. Cyfrowi Partyzanci, oraz grupy dywersyjne dokonują ataków cyfrowych i fizycznych na infrastrukturę kolejową.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. Putin spotka się z Łukaszenką. „Będzie wspólna konferencja”