Putin nie wprost odniósł się do sankcji. Mówił o kryzysie „poza skalą” na Zachodzie

Putin nie wprost odniósł się do sankcji. Mówił o kryzysie „poza skalą” na Zachodzie

Władimir Putin, 25 stycznia
Władimir Putin, 25 stycznia Źródło: Newspix.pl
Władimir Putin wypowiedział się na temat skutków sankcji nakładanych na Rosję przez kraje zachodnie oraz stopniowej rezygnacji „nieprzyjaznych państw” z importu rosyjskich surowców energetycznych. Dodał, że dla Rosji otwierają się „nowe okna szansy”.

Podczas wirtualnego spotkania z urzędnikami na temat rozwoju w rosyjskiej Arktyce prezydent Rosji Władimir Putin powiedział, że kraje Zachodu już odczuwają decyzję o „odmowie współpracy” z jego krajem, w tym odcinania się od rosyjskich surowców energetycznych. Nie odniósł się wprost do wojny na Ukrainie, ale mówił, że decyzje uderzyły w „miliony Europejczyków”, a skutki odczuły już także Stany Zjednoczone.

– Wszędzie inflacja, ceny rosną. To po prostu poza skalą, te kraje mierzą się z problemem o bezprecedensowym charakterze. Oczywiście, nawet my napotykamy problemy, ale dla nas otwierają się alternatywne opcje, nowe okna szansy – zapewniał Władimir Putin. Ocenił, że jeśli chodzi o rosyjskie ropę, gaz i węgiel kraj może zwiększyć ich wykorzystanie na rynku wewnętrznym, „stymulować głęboki przerób surowców, a także zwiększyć ich dostawy do innych regionów świata, gdzie są naprawdę potrzebne”.

Embargo na ropę i gaz. Nie ma jedności w Unii Europejskiej

Dodał, że „nieprzyjazne kraje” spowodowały zakłócenia w arktycznych łańcuchach dostaw, a niektóre firmy nie wypełniają swoich zobowiązań umownych.

– (…) stwarza to dla nas pewne trudności, ale mamy wszelkie zasoby i możliwości, aby w dłuższej perspektywie znaleźć alternatywne rozwiązania, które wzmocnią naszą niezależność od czynników zewnętrznych. Dlatego wszystkie zaangażowane instytucje powinny dostosować swoją pracę do sytuacji. Przede wszystkim w celu zaopatrzenia ludności terytoriów arktycznych w żywność i leki, paliwo, materiały budowlane i sprzęt – mówił Putin.

W ubiegłym tygodniu Unia Europejska zgodziła się na stopniowe wycofywanie z importu rosyjskiego węgla w ramach nowego pakietu sankcji. Wspólnota potwierdziła, że rozmawia też już o rosyjskiej ropie. Część krajów domaga się wprowadzenia embarga na ropę i gaz, ale nie ma na to powszechnej zgody. Przeciwko temu protestują przede wszystkim Niemcy, Austria i Węgry.

Rosyjski gaz stanowi około 40% całkowitego zużycia w Europie.

Niedawno były doradca ekonomiczny Putina udzielił wywiadu dziennikarzom BBC. Andriej Iłłarionow ocenił, że przywódcy Zachodu mają możliwość zatrzymać wojnę na Ukrainie. Ekonomista stwierdził, że do zrujnowania gospodarczego Rosji potrzeba pełnego embarga na rosyjską ropę i gaz.

Czytaj też:
Putin postawił na swoim. Indie nadal zainteresowane rosyjską promocją. Ignorują apele zachodu