W środę, 13 kwietnia, prezydenci Polski oraz krajów bałtyckich udali się z wizytą do stolicy Ukrainy. Celem wizyty było spotkanie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, aby osobiście zapewnić go o pełnym poparciu ich krajów dla walki Ukraińców z rosyjską agresją, a także przedyskutować, w jaki sposób wesprzeć Ukrainę materiałowo.
Pierwsza taka wizyta od wybuchu wojny
To pierwsze odwiedziny na tak wysokim szczeblu - czyli zagranicznych głów państw - na Ukrainie od chwili wybuchu wojny. Jak informowaliśmy wcześniej, nad Dnieprem miał również pojawić się prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier, jednak nie chciał tego prezydent Ukrainy.
–Takie wizyty są teraz szczególnie ważne. Nie tylko jako świadectwo wsparcia naszego dążenia do wolności, ale także jako świadectwo tego, że wszyscy obrońcy wolności pozostają zjednoczeni – oznajmił Zełenski, komentując wizytę prezydentów Polski, Litwy, Łotwy i Estonii.
"Razem wygramy!"
W ciepłych słowach o wizycie wypowiedział się również na Twitterze Denys Szmychal, premier Ukrainy. Podkreślił, że bardzo docenia fakt, iż reprezentowane przez prezydentów kraje bezwarunkowo wspierają społeczeństwo ukraińskie.
„Spotkaliśmy się się dziś w Kijowie z prezydentami: Estonii Alarem Karisem, Łotwy Egilsem Levitsem, Litwy Gitanasem Nausėdą oraz Polski Andrzejem Dudą. Jestem wdzięczny naszym przyjaciołom za stałe wsparcie i wszechstronną pomoc w przeciwdziałaniu rosyjskiej agresji. Razem wygramy!” - napisał premier Ukrainy.
"Wsparcie w decydującym momencie"
Wizyta czterech prezydentów na Ukrainie to inicjatywa Polski. Jak tłumaczył Jakub Kumoch, szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta, termin wizyty nie został wybrany przypadkowo.
To zapewne nawiązanie do zmiany taktyki przez Rosjan. Po fiasku planu szybkiego zajęcia Kijowa i obalenia ukraińskiego rządu, skupiają się oni teraz na zajęciu jak największych obszarów na wschodzie i południu Ukrainy.
- Celem wizyty w Kijowie jest wsparcie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego oraz obrońców Ukrainy w tym decydującym momencie (...) Państwa bałtyckie są naszymi kluczowymi partnerami w sprawach bezpieczeństwa w regionie. Wspólnie postanowiliśmy, że pojedziemy do Kijowa razem. Polska jest organizatorem wizyty i wraz z Ukrainą zapewnia jej logistykę i bezpieczeństwo – skwitował Kumoch, który także wszedł w skład delegacji.
Prezydenci byli w zbombardowanej Borodziance
Oprócz spotkania z władzami Ukrainy, goście oglądali zniszczenia, dokonane przez wojska rosyjskie. Wybrali się również do położonej kilkadziesiąt kilometrów na północny zachód od Kijowa miejscowości Borodzianka.
To jedno z najbardziej zniszczonych miast obwodu kijowskiego. W wyniku bombardowań osiedli mieszkaniowych zginęły tam setki osób. Odgruzowywanie ruin wciąż trwa. Władze Ukrainy obawiają się, że liczba ofiar w Borodziance może być nawet większa, niż w Buczy.
twitterCzytaj też:
„Wolność musi być lepiej uzbrojona niż tyrania”. Mocny apel Zełenskiego do krajów Zachodu
Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy w Kijowie