Pentagon przekazuje Ukrainie dane wywiadowcze, pozwalające atakować cele daleko na tyłach wroga. Efektem jest nie tylko udany atak na krążownik „Moskwa”, ale też przebicie się odsieczy do oblężonego Mariupola czy zniszczenie szlaku przerzutu wojsk rosyjskich na Donbas.
Duma rosyjskiej marynarki wojennej trafiła w końcu tam, gdzie wysyłała ją ukraińska załoga Wężowej Wyspy już pierwszego dnia wojny. Rosyjskie ministerstwo obrony przyznało się, że krążownik rakietowy „Moskwa” płonie po wybuchu zapasów amunicji, i że trwa ustalanie przyczyn pożaru. Ukraińcy szybko doprecyzowali, że flagowiec Floty Czarnomorskiej został trafiony dwoma wystrzelonymi z Odessy pociskami Neptun, produkowanymi przez ukraiński przemysł zbrojeniowy.
Wyeliminowania flagowego okrętu rosyjskiego to kolejny dowód na to, że armia ukraińska przejmuje inicjatywę w toczącej się już od półtora miesiąca wojnie.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.