Petro Andruszczenko przekazał za pośrednictwem Telegrama, że okupanci nakazują mieszkańcom Mariupola nakładanie na ręce białych opasek jako oznaczenia „swój”. „W rzeczywistości Rosjanie po raz kolejny wykorzystują ludność cywilną, próbując zmylić naszych snajperów i żołnierzy naszej armii” – napisał doradca mera miasta. „Dokładnie takimi oznaczeniami posługuje się rosyjska armia, dlatego nasze siły mogą uznać osoby ze wstążką za wroga. Zupełny cynizm” – zaznaczył.
Wojna na Ukrainie. Rosjanie przekształcają Mariupol w getto
„Wszystko to przypomina prawdziwą segregację i przekształcenie Mariupola w prawdziwe getto dla Ukraińców na wzór tych nazistowskich we Lwowie i Polsce. To już nawet nie dziwi” – przekazał Petro Andruszczenko.
Ukraiński serwis espreso.tv poinformował również, że wyznaczony przez Rosjan na mera Konstantin Iwaszczenko otrzymał od nich polecenie oczyszczenia części centrum miasta z blokad i ciał. Prawdopodobnie Rosjanie chcą tam urządzić defiladę 9 maja, czyli w dniu, w którym w Rosji obchodzony jest Dnia Zwycięstwa.
Miasto wciąż się broni
Portowy Mariupol na wschodzie Ukrainy od kilku tygodni znajduje się pod ciągłym ostrzałem Rosjan. W całkowicie zablokowanym mieście wciąż znajduje się ponad 100 tys. mieszkańców. Panuje tam katastrofa humanitarna – większość budynków została zniszczona, brakuje jedzenia, wody i leków. Mer miasta Wadym Bojczenko przekazał we wtorek, że od początku inwazji Rosji na Ukrainę zginęło tam 21 tys. cywilów.
Mariupol jednak wciąż się broni. Dowódca pułku Azow ppłk Denis Prokopenko i dowódca 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej Serhij Wołyna poinformowali o połączeniu sił w obronie miasta. „Zrobimy wszystko, co konieczne, by pomyślnie zakończyć misję bojową” – powiedział Wołyna.
Czytaj też:
Dwa ukraińskie miasta mogą stać się celem Putina. Brytyjski wywiad ostrzega przed ofensywą