Rosjanie walczą rozpaczliwie o jakikolwiek sukces. Walki są coraz bardziej zacięte, więc straty będą rosły w coraz szybszym tempie. Ale Ukraińcy, w przeciwieństwie do Rosjan, walczą o swoją suwerenność. Rosjanom pozostało dotrwać do 9 maja. Jak chce wielu zachodnich ekspertów, to data końca wojny wyznaczona przez Putina. I czas defilady w Moskwie. Myślę jednak, że nie będzie czego świętować. Bo kwiat armii rosyjskiej poległ w Ukrainie. A w czasie defilady pojadą muzealne czołgi, bo te najlepsze przerobione zostały na złom przez żołnierzy ukraińskich.
Bez wątpienia agresja Rosji na Ukrainę wywoła głębokie zmiany w armii. Wymuszone seriami klęsk, wynikającymi z podstawowych błędów na szczytach władzy politycznej i wojskowej. Kompromitująca Rosję wojna przeciwko Ukrainie stawia wobec elit politycznych i wojskowych wyzwanie podobne do tych, przed jakim stały elity carskiego imperium po hańbiącej klęsce w wojnie z Japonią w 1905 roku.
Sytuacja, w jakiej znajdzie się Rosja w wyniku tej wojny, stanie się przyczyną nie tylko wstrząsów społecznych, ale i frustracji wśród dowódców wojskowych, którzy poszli walczyć w przekonaniu o słuszności sprawy. To, co się stało z ich udziałem na Ukrainie, na pewno jest dla wielu z nich wstrząsem.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.