Władimir Putin o tragedii w Donbasie. „My, Rosjanie, niesiemy pomoc”

Władimir Putin o tragedii w Donbasie. „My, Rosjanie, niesiemy pomoc”

Władimir Putin
Władimir Putin Źródło: Newspix.pl / ABACA
– Rosja będzie działać konsekwentnie na rzecz normalizacji życia w Ługańskiej i Donieckiej Republice Ludowej – stwierdził Władimir Putin.

– Osiągniemy sytuację, w której życie wróci tam stopniowo do normalności, zmieni się na lepsze – zapowiedział Władimir Putin w trakcie spotkania rady nadzorczej pozarządowej organizacji Rosja-Kraj Możliwości. Prezydent Rosji stwierdził, że „w ciągu ośmiu ostatnich lat w Ługańskiej Republice Ludowej trwały walki i bombardowania”.

– Tragedia, która miała miejsce w Donbasie, w tym w Ługańskiej Republice Ludowej, zmusiła Rosję do rozpoczęcia tej „operacji wojskowej” (władze Rosji konsekwentnie unikają używania słowa „” – red.) – wyjaśnił polityk. Władimir Putin podkreślił, że celem rosyjskiej inwazji jest przede wszystkim pomoc obywatelom Rosji żyjącym w Donbasie. - Rosja będzie działać konsekwentnie na rzecz normalizacji życia w Ługańskiej i Donieckiej Republice Ludowej - tłumaczył.

Ukraińcy zatrzymali natarcie Rosjan w Donbasie

Wołodymyr Zełenski przyznał, że na wschodzie i południu kraju okupanci przeprowadzają ataki w sposób bardziej przemyślany niż wcześniej. – Napierają, szukają słabszego miejsca w obronie naszego kraju, żeby wejść tam większymi siłami. Wydaje się, że rosyjscy generałowie, którzy zwykli nie przejmować się stratami, zabili już tylu rosyjskich wojskowych, że nawet oni będą zachowywać się ostrożniej, bo niedługo nikt nie zostanie im już do przeprowadzenia ataku – analizował Zełenski. Prezydent zapewnił jednak, że to nie wystarczy, a Ukraińcy mają determinację, by z czasem oswobodzić zajęte przez najeźdźców tereny.

Prezydent potwierdził też początek nowego etapu wojny. – Można stwierdzić, że rosyjskie wojska rozpoczęły bitwę o Donbas, do której od dawna się przygotowywały – oświadczył Wołodymyr Zełenski. – Bardzo znaczna część rosyjskiej armii jest teraz skoncentrowana na tej ofensywie – stwierdził. – Niezależnie ilu rosyjskich żołnierzy zostanie tam spędzonych, my będziemy się bronić. Codziennie będziemy to robić. Nie poddamy niczego ukraińskiego. A cudzego – nie potrzebujemy – mówił Zełenski.

Czytaj też:
Ojciec nazywa syna „sponsorem” i namawia do grabieży. SBU przechwyciła kolejne rozmowy Rosjan