Nagrania wideo zamieszczane w sieci pokazują, że z głównego instytutu badawczego w Twerze nie zostanie zbyt wiele. Płomienie objęły dwa górne piętra niewysokiego budynku, nie dając wielkich szans temu, co znajdowało się w jego wnętrzach. Według mediów ukraińskich, w pewnym momencie w instytucie zapadł się dach, a w pożarze zginęła jedna osoba. Trzydzieści kolejnych zostało rannych.
Źródła ukraińskie podają, że zniszczony budynek był jednym z najważniejszych obiektów instytutu zajmującego się badaniami na rzecz sił powietrznych, działającym przy rosyjskim ministerstwie obrony. Dodają, że zajmowano się w nim pracami nad teorią walki w powietrzu i obrony powietrznej kraju. Miał on odpowiadać m.in. za opracowywanie narzędzi do nawigacji, systemów kontrolnych, zapewniających orientację i wskazujących drogę pojazdom naziemnym i powietrznym.
Przyczyny pożaru są nieznane. Oficjalne źródła rosyjskie podały, że według wstępnych ustaleń, do zaprószenia ognia doszło podczas nagłej naprawy sieci elektrycznej. W komunikacie TASS podkreślono, że zarówno budynek, jak i jego okablowanie były „stare”. Rosjanie podają też inne dane o ofiarach. Zginąć miała również jedna osoba, ale rannych naliczono już tylko czternastu.
Portal Interfax.ru pisze z kolei o dwóch zmarłych i 20 rannych. Tam również podaje się informację o zawalonym dachu. Agencja RIA Novosti pisała o ludziach wyskakujących z okien, ratujących się w ten sposób przed płomieniami. Podano, że pożar objął powierzchnię tysiąca metrów kwadratowych.
Czytaj też:
Pod Mariupolem odkryto masowe groby. Rosjanie przewożą ciała ciężarówkami