Jurij Szwiec jest byłym oficerem wywiadu sowieckiego. Od wielu lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z portalem Gondor odniósł się do pojawiających się w przestrzeni publicznej doniesień o możliwym przewrocie na Kremlu. Część zachodnich publicystów sugerowała, że otoczenia Władimira Putina może się szykować do odsunięcia polityka od władzy. Według byłego kolegi rosyjskiego przywódcy jeszcze z czasów KGB, taki scenariusz nie jest realny.
– Na pucz nie ma szans. Nie ma go kto przeprowadzić. Jest to rezultat systematycznie przeprowadzanej przez Putina selekcji. Tacy ludzie jak on nie utrzymują wokół siebie mądrych i silnych. Powodem jest to, że tacy towarzysze byliby bowiem dla niego niebezpieczni. Dlatego wszyscy jego zastępcy, jego otoczenie — są jeszcze gorsi od niego. A ludzie na szczeblach niżej jeszcze gorsi i tak na sam dół – tłumaczył Jurij Szwiec.
Wojna na Ukrainie. Były oficer o współpracownikach Putina
Były oficer nie szczędził gorzkich słów pod adresem współpracowników Władimira Putina. – Ci ludzie na Kremlu są niczym, tylko szarymi myszkami. Aby wymyślić i zorganizować zamach stanu, trzeba mieć, że tak powiem, żelazną pozycję. Trzeba przyjąć odpowiedzialność. Mogliby to zrobić ludzie, którzy doszli do władzy w wyniku walki. A ci ludzie zostali wyłowieni z zaułka – stwierdził.
Jurij Szwiec skrytykował także samego prezydenta Rosji. – On też został wyłowiony z zaułka. Potrzebna była taka osoba, a nie mąż stanu. Potrzebny był posłuszny człowiek, który pozwoliłby zatrzymać majątek rodziny Borysa Jelcyna – komentował.
Czytaj też:
Morawiecki na celowniku rosyjskiej propagandy. Prokremlowskie media piszą o Polsce