Austria nie chce Ukrainy w UE. „Pobłażanie agresywnym planom Putina”

Austria nie chce Ukrainy w UE. „Pobłażanie agresywnym planom Putina”

Alexander Schallenberg
Alexander Schallenberg Źródło: Newspix.pl / ABACA
Szef austriackiej dyplomacji stwierdził, że Ukraina nie powinna zostać pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Alexander Schallenberg zaproponował inne rozwiązanie. Na słowa polityka zareagowało MSZ Ukrainy.

8 kwietnia Ursula von der Leyen przekazała na ręce Wołodymyra Zełenskiego dokumenty niezbędne do nadania Ukrainie statusu państwa kandydującego do Unii Europejskiej.

W trakcie Europejskiego Szczytu Mediów w Lech am Arlberg szef austriackiego resortu spraw zagranicznych zabrał głos w sprawie członkostwa w Unii Europejskiej. Według Alexandra Schallenberga nie powinno dojść do pełnej akcesji. Polityk zaproponował zastępcze modele integracji z Ukrainą, jak umowy partnerskie, czy włączenie do Europejskiego Obszaru Gospodarczego.

Przy okazji Alexander Schallenberg zaznaczył, że nie ma możliwości powrotu do przedwojennych relacji z Rosją, dopóki Władimir Putin będzie rządził krajem. - Zawsze trzeba rozmawiać. W końcu Rosja pozostaje największym sąsiadem Europy - mówił o spotkaniu kanclerza Austrii Karla Nehammera z rosyjskim przywódcą.

Wojna na Ukrainie. MSZ reaguje na stanowisko Austrii

Na słowa szefa austriackiej dyplomacji zareagowała strona ukraińska. W oficjalnym oświadczeniu MSZ wyraziło rozczarowanie stanowiskiem Alexandra Schallenberga. – Jesteśmy rozczarowani oświadczeniami austriackiego ministra spraw zagranicznych o europejskiej przyszłości Ukrainy. Uważamy je za strategicznie krótkowzroczne i niezgodne z interesami zjednoczonej Europy – komentował rzecznik resortu Oleh Nikolenko.

Przedstawiciel MSZ Ukrainy ocenił, że dalsze odkładanie członkostwa kraju w UE lub szukanie alternatywy pod różnymi pretekstami oznacza pobłażanie agresywnym planom Putina i spowolnienie umacniania się Unii Europejskiej poprzez dołączenie do ukraińskich zdolności.

Czytaj też:
Kontrowersyjne słowa Dziambora o „nie naszej wojnie”. Jak tłumaczy się polityk?