Do sieci trafiły nagrania, na których widać pożary składów paliwa w Briańsku w Rosji. Miasto to jest położone około 100 km od granicy z Ukrainą. Doniesienia o pożarach potwierdziło Rosyjskie Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych. Z oficjalnych ustaleń wynika, że pali się magazyn ropy naftowej Przyjaźń należący do Rosnieftu.
Media podają nieoficjalnie, że pożar objął także teren bazy wojskowej należącej do 120. arsenału artyleryjsko-rakietowego. Na miejscu są jednostki straży pożarnej, które próbują ugasić pożar. Rosyjska agencja RIA Nowosti powołując się na Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, przekazała, że nie ma ofiar pożaru w Briańsku.
Na razie nie ma żadnego potwierdzenia, że do pożarów doszło w wyniku działań wojennych. Agencja Reutera przypomniała, że kiedy na początku kwietnia wybuchł pożar w magazynie ropy w Biełgorodzie, Rosjanie oskarżyli o to stronę ukraińską. Z kolei SBU pisała oficjalnie, że Rosja chce przeprowadzić ataki na własnym terenie, aby móc o nie oskarżyć stronę ukraińską.
Czytaj też:
Wojna na Ukrainie. „Złote rady” Rosjan. „Wyjścia z Azovstalu powinny być zabetonowane”