W czwartek i piątek zarząd Frontexu zwołał nadzwyczajne posiedzenie, aby omówić oskarżenia przeciwko Fabrice'owi Leggeriemu i dwóm innym pracownikom agencji.
– Zarząd przyjął do wiadomości jego zamiar i stwierdził, że w związku z tym zatrudnienie dobiegło końca – przekazał Frontex w oświadczeniu.
Leggeri odchodzi ze stanowiska. Zarzuty dotyczące migrantów
Niemiecka agencja dpa pisze, że wpływ na rezygnację Leggeriego miało przede wszystkim śledztwo europejskiego urzędu ds. zwalczania nadużyć finansowych (OLAF). W toku postępowania ustalono, że kierownictwo Frontexu miało tuszować przypadki zawracania przez grecką straż graniczną łodzi z migrantami. Agencja Reutera przypomina, że dotychczas sprawozdanie OLAF nie zostało upublicznione.
Leggeri w przeszłości odrzucał te oskarżenia. W piątek nie udzielił mediom komentarza.
W 2021 r. Parlament Europejski opublikował własny raport na temat zarzutów, że Frontex był zaangażowany w tzw. push-backi, m.in. na Morzu Egejskim. Push-backi naruszają zobowiązania Unii Europejskiej wynikające z międzynarodowego prawa humanitarnego, które zabrania odsyłania ludzi tam, gdzie ich życie byłoby zagrożone.
„Kilka wiarygodnych podmiotów (...) stale informowało o naruszeniach praw podstawowych na granicach w wielu państwach członkowskich, ale Frontex ogólnie rzecz biorąc zlekceważył te doniesienia” – napisano w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego.„Agencja nie zareagowała również odpowiednio na uwagi wewnętrzne dotyczące niektórych zgłoszonych przypadków prawdopodobnych naruszeń praw podstawowych w państwach członkowskich” – dodano.
Czytaj też:
Do Ceuty przypłynął dzięki plastikowym butelkom. Przejmujące nagranie z młodym Marokańczykiem