Mariupol od 1 marca oblężony jest przez Rosjan, którzy zniszczyli miasto w ponad 90 proc. i wymordowali ponad 20 tys. cywilów. Niemal od początku okupacji nie ma w nim prądu, ogrzewania i bieżącej wody. Kurczą się zapasy leków i żywności, a narasta katastrofa humanitarna. Pozostałym wśród ruin około 100 tys. mieszkańców grozi epidemia.
Trzy próby Franciszka
W tym czasie wielokrotnie pojawiały się apele o zgodę na ewakuację cywilów z oblężonego portu. Jak ujawnia włoski dziennik „Il Messaggero”, trzykrotnie z takim apelem do Władimira Putina zwracał się papież Franciszek. Zwierzchnik Kościoła katolickiego zwracał się do prezydenta Rosji zarówno za pośrednictwem oficjalnych kanałów dyplomatycznych Watykanu, jak i poprzez patriarchat moskiewski kościoła prawosławnego.
Za każdym razem Władimir Putin miał dać jednak do zrozumienia, że Rosja nie zagwarantuje bezpieczeństwa ewakuowanym. Najbardziej brawurowy był ostatni pomysł. W ubiegłym tygodniu pojawił się plan przewiezienia cywilów uwięzionych w hucie Azowstal za pomocą statku pod biało-żółtą banderą. Ostatecznie projekt został zarzucony ze względu na skomplikowaną realizację.
Misja kard. Krajewskiego
W drugą z prób zaangażowany miał być z kolei papieski jałmużnik, kardynał Konrad Krajewski. Co ciekawe, Polak przed świętami przebywał w Kijowie, dokąd zawiózł karetkę – dar od ojca świętego. Ukraińskie media obiegły zdjęcia kardynała modlącego się na nasypie masowego grobu w Buczy. Władze rosyjskie miały zwlekać z odpowiedzią w sprawie ewakuacji, a ostatecznie dać odmowę.
Dziennik relacjonuje, ze po tych wszystkich niepowodzeniach w Watykanie ma panować pesymizm co do widoków na uzyskanie porozumienia z Władimirem Putinem w sprawie ewakuacji cywilów.
Czytaj też:
Zełenski dla „Wprost”: Rosjanie strzelali do naszych reaktorów. Oni nie wiedzą, co robią