Od 24 lutego trwa wojna na Ukrainie, którą rosyjska propaganda określa mianem „operacji specjalnej”. W narrację Kremla wpisuje się także rosyjski Kościół prawosławny, o czym świadczą wypowiedzi patriarchy Cyryla. – Nie chcemy z nikim prowadzić wojny, Rosja nigdy nikogo nie zaatakowała. To niesamowite, kiedy wielki i potężny kraj nigdy nikogo nie zaatakował, a jedynie bronił swoich granic – mówił ostatnio zwierzchnik moskiewskiego Kościoła.
Z ustaleń Reutersa wynika, że patriarcha Cyryl został już dodany do liczącej kilkaset osób listy bliskich Kremlowi wojskowych i przedsiębiorców, którzy wspierają wojnę. UE zamierza objąć patriarchę restrykcjami, wśród których jest zamrożenie aktywów i zakaz podróży do krajów Unii, jednak projekt muszą poprzeć wszystkie państwa członkowskie.
Wiceszef MSZ: Bardzo krytycznie ocenimy rolę patriarchy Cyryla
– Bardzo krytycznie ocenimy rolę patriarchy Cyryla i w ogóle Kościoła prawosławnego w Rosji. Wielu ekspertów wskazuje, że ta struktura jest mocno zinfiltrowana przez służby rosyjskie – mówił w „Trójce” wiceszef MSZ Marcin Przydacz. – Z resztą jak słucha się hierarchów Kościoła prawosławnego, mało tam słychać chrześcijańskiej etyki, a bardzo dużo wielkoruskiego przekonania imperialnego – zauważał.
– Na tym etapie na liście patriarchy Cyryla nie ma, natomiast nie jest to absolutnie wykluczone, że w perspektywie następnych pakietów może się takie nazwisko znaleźć – dodał.
Patriarcha Cyryl modlił się o pojednanie w Donbasie
Zwierzchnik rosyjskiego Kościoła prawosławnego również podczas nabożeństwa w Wielką Sobotę poruszył temat wojny na Ukrainie. Poświęcił bochenki zdobionego wielkanocnego chleba, z których część miała zostać wysłana na Ukrainę. – Niech Bóg sprawi, aby ten dar wielkanocny pomógł tym, którzy są zaangażowani w ten trudny konflikt, aby uspokoić ich serca, umysły, dusze, aby mordercza walka zakończyła się jak najszybciej i zapanował długo oczekiwany pokój. Wraz z nim pobożność ludzi i wiara może zostać wzmocniona – mówił.
– Niech Pan przede wszystkim pojedna nasz naród na Ukrainie, w Donbasie, gdzie wciąż przelewa się krew – modlił się Cyryl, odwołując się do powielanego przez rosyjską propagandę przekonania o tym, że Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród. – Niech Pan uzdrowi rany zadane ludziom, rodzinom, które straciły żywiciela rodziny, rodzicom, którzy stracili dzieci i dzieciom, które straciły rodziców – dodawał.
Czytaj też:
„Wybrał zły ton”. Rosyjska cerkiew krytykuje papieża Franciszka