– Przerażenie i strach. To czujemy, patrząc na Azowstal – mówi nam Jewhen Iwanow, starszy mistrz pieca, jednego z sześciu, który w kwietniu wznowił pracę w Krzywym Rogu. Huta musi być energetyczną wyspą na wypadek ataku Rosjan i odcięcia prądu, a ludzie nie mogą zejść ze stanowisk pracy do schronu podczas alarmu powietrznego. Tak wygląda produkcja stali na wojnie.
Dzień Hutnika, który przypada 5 maja, postanowiliśmy spędzić w ukraińskiej hucie, sprawdzając, jak wygląda produkcja stali w wojennej rzeczywistości.
2 kwietnia, po pierwszej wojennej wizycie w rodzinnym mieście prezydenta Ukrainy, Wołodymira Zełenskiego, pisaliśmy, że ponad miesiąc po zatrzymaniu produkcji stali w największych tego typu zakładach w Ukrainie, ma ona zostać częściowo przywrócona. Tak też się stało 9 kwietnia – przy wielkiej ostrożności, w wojennym reżimie i naprawdę bardzo częściowo. Włączony został bowiem tylko jeden z sześciu wielkich pieców zainstalowanych w dawnej Kryworiżstali.
Źródło: Wprost
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.