Przypomnijmy: władze Stanów Zjednoczonych wielokrotnie przyznawały, że wspierają Ukraińców nie tylko dostawami uzbrojenia, ale również przekazywaniem informacji wywiadowczych. Obejmują one m.in. współrzędne położenia i cele rosyjskich jednostek wojskowych w czasie rzeczywistym.
Współpraca przynosi wymierne korzyści na froncie
Jak ujawniono pod koniec kwietnia, to właśnie dzięki amerykańskim danym wywiadowczym Ukraińcom udało się na początku wojny zestrzelić rosyjski samolot transportowy, którym przewożono kilkuset żołnierzy w kierunku Hostomela. Ten sukces miał ogromne znaczenie dla obronienia Kijowa.
W czwartek, na łamach dziennika New York Times ukazał się artykuł, w którym poinformowano o kolejnym efekcie ścisłej współpracy wywiadów USA i Ukrainy. Chodzi o zabicie na okupowanych terenach aż kilkunastu rosyjskich generałów. Warto podkreślić, że skala strat Rosjan w korpusie generalskim wprawia w osłupienie wielu analityków wojskowych.
„Nasze wojsko doskonale zdaje sobie sprawę”
Jeszcze tego samego dnia, do publikacji odniósł się Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Władimira Putina. Pieskow skwitował, że przekazywanie Ukraińcom informacji wywiadowczych nie pokrzyżuje Rosjanom ich planów.
- Nasze wojsko doskonale zdaje sobie sprawę, że Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i NATO jako całość nieustannie przekazują informacje wywiadowcze (...) ukraińskim siłom zbrojnym (...) Informacje i dostawy zachodniego uzbrojenia nie przyczyniają się do szybkiego zakończenia operacji [propagandowy termin, którym Rosja określa wojnę na Ukrainie – red.], ale jednocześnie nie są w stanie przeszkodzić w osiągnięciu założonych celów – skomentował Pieskow.
Pieskow mówi o wojnie zastępczej. Co to takiego?
Pieskow oskarżył również państwa Zachodu o prowadzenie przeciwko Rosji „wojny zastępczej” na Ukrainie. To termin, który oznacza prowadzenie konfliktu pomiędzy zwaśnionymi państwami nie na swoich terytoriach, lecz na terytorium państwa trzeciego. Przykładem wojny zastępczych była wojna w Wietnamie – a właściwie II wojna indochińska – której apogeum przypadło na przełom lat 60. i 70.
W tym wyjątkowo długim i krwawym konflikcie, który pochłonął miliony istnień ludzkich, głównie Związek Radziecki i Chiny wspierały armię północnowietnamską i komunistyczną partyzantkę Wietkong, które walczyły z armią południowowietnamską i Amerykanami.
Czytaj też:
„To bzdura”. Pieskow zaprzecza spekulacjom ws. wypowiedzenia wojny Ukrainie