Czy kiedyś zdarzyło ci się, że kilka dni po prostu zniknęło z twojej pamięci? Że jakieś fragmenty z twojego życia wypadłyc Ci z głowy, jakby były czymś niepotrzebnym? Może zapomniałeś o pierwszych dniach szkoły? A może zapominasz teraz, przyzwyczajając się do różnych rzeczy, nie uznając ich za ważne?
My, Ukraińcy, przyzwyczajamy się do czegoś innego. W ostatnich latach mieliśmy największego pecha. Na początku przyzwyczailiśmy się do odwiedzania Krymu, naszych krewnych w Doniecku czy Ługańsku, „po cichu”. Przyzwyczailiśmy się do „operacji antyterrorystycznej” i statystyk ukraińskich żołnierzy zabitych na wschodzie. Teraz zaś przyzwyczajamy się do niespokojnego miasta i do codziennych syren, do wiadomości o kolejnych atakach rakietowych i do tego, że teraz cała Ukraina jest frontem.
I chyba to przeraża najbardziej.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.