„Może doprowadzić do sporu terytorialnego”. Pieskow grozi ws. ewentualnego wstąpienia Ukrainy do NATO

„Może doprowadzić do sporu terytorialnego”. Pieskow grozi ws. ewentualnego wstąpienia Ukrainy do NATO

Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Władimira Putina.
Dmitrij Pieskow, rzecznik prasowy Władimira Putina. Źródło: Newspix.pl
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow zagroził państwom NATO ws. ewentualnego przyjęcia Ukrainy. - Może to doprowadzić do sporu terytorialnego z Rosją – ostrzegł Pieskow.

Przypomnijmy: w drugiej połowie marca prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że osobiście skierował do państw NATO zapytanie ws. możliwości przystąpienia Ukrainy do sojuszu. Odpowiedź, którą uzyskał, można streścić krótko - w najbliższej przyszłości nie ma na to żadnych szans.

Jednocześnie zapewniono Zełenskiego, że „drzwi dla Ukrainy pozostaną otwarte”. Tłumacząc to w bardziej zrozumiały sposób, akcesja naszego wschodniego sąsiada do NATO pozostaje niemożliwa, dopóki wojna z Rosją nie zostanie formalnie zakończona.

„Spór terytorialny z członkiem sojuszu”

Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Władimira Putina, odniósł się w poniedziałek do ewentualnego wstąpienia Ukrainy do NATO. Zagroził, że taki scenariusz mógłby doprowadzić do wojny pomiędzy Rosją a państwami sojuszu. Dlaczego?

– Nie mamy sporów terytorialnych ani z Finlandią, ani ze Szwecją, podczas gdy Ukraina mogłaby potencjalnie stać się członkiem NATO i wtedy Rosja miałaby spór terytorialny z państwem, które jest członkiem sojuszu – powiedział Pieskow.

Rosja zaanektuje nie tylko Krym?

Na chwilę obecną, wspomniany spór dotyczyłby Półwyspu Krymskiego, który w 2014 r. został włączony w granice Rosji z pogwałceniem prawa międzynarodowego, a także separatystycznych republik w Donbasie - Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Rosja uznała ich niepodległość tuż przed inwazją na Ukrainę. Włączenie ich w granice Rosji wydaje się jedynie kwestią czasu.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że na tym się nie zakończy. Z informacji ukraińskiego wywiadu wynika, że Rosjanie zamierzają zaanektować również część obwodów chersońskiego i zaporoskiego. Aneksję mają poprzedzić pseudoreferenda, których termin wyznaczono na jesień.

Prezydent Zełenski wielokrotnie podkreślał, że jego kraj nie zamierza oddawać najeźdźcom żadnych ze swoich terytoriów i zapowiedział podjęcie w przyszłości starań o zwrot Półwyspu Krymskiego.

Czytaj też:
Szwecja chce dołączyć do NATO. Ważna deklaracja premier

Opracował:
Źródło: Rzeczpospolita