Nowy premier Sri Lanki poinformował, że w kraju praktycznie skończyła się już benzyna, a kraj przechodzi najgorszy kryzys ekonomiczny od ponad 70 lat.
Sri Lanka pilnie potrzebuje 75 mln dolarów
Premier Ranil Wickremesinghe powiedział w wystąpieniu telewizyjnym, że kraj pilnie potrzebuje 75 milionów dolarów zagranicznego wsparcia, aby opłacić krytyczne dostawy produktów w ciągu najbliższych dni. Premier dodał, że Bank Centralny Sri Lanki będzie musiał zacząć drukować pieniądze, aby opłacić pensje rządowe.
Ranil Wickremesinghe poinformował także, że należące do państwa Linie Lotnicze Sri Lanki prawdopodobnie będą musiały zostać sprywatyzowane. Linie straciły w okresie od marca 2020 do marca 2021 129,5 mld dolarów.
Czytaj też:
Polacy w dobie inflacji. Dwie postawy
Gospodarka Sri Lanki mocno ucierpiała na skutek pandemii, rosnących kosztów energii i populistycznych obniżek podatków. Brak zapasów w obcej walucie i szybko rosnąca inflacja doprowadziły do znacznego wzrostu cen paliwa, leków i produktów pierwszej potrzeby. Dostęp do paliwa może zostać zapewniony przez linię kredytową i dostawy z Indii, poinformował premier.
W ostatnich dniach stolicą Sri Lanki Kolombo wstrząsnęły gwałtowane protesty, w których rannych zostało ponad 300 osób, a dziewięć osób zginęło. W związku z protestami ze stanowiska zrezygnował dotychczasowy premier Mahinda Rajapaksa. Nowy premier Ranil Wickremesinghe został zaprzysiężony 12 maja 2022. Wcześniej pełnił już kilkukrotnie funkcję premiera w latach 1993-1994, 2001-2004, i dwukrotnie w latach 2015-2019 z trzymiesięczną przerwą.
Czytaj też:
Żywność będzie jeszcze droższa. Kolejne fatalne wieści z rynku
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.