Trwa 85. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainie. Ukraińskie władze nakazały obrońcom Azowstalu ustąpić w ramach umowy zawartej ze stroną rosyjską. Ostatniego punktu oporu w portowym Mariupolu broniły pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Sytuacja w zakładach była dramatyczna – brakowało wody i żywności, a prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nazwał ewakuację „operacją uratowania” żołnierzy. Ukraina liczy na procedurę wymiany swoich żołnierzy w zamian za rosyjskich jeńców wojennych.
Wojna na Ukrainie. Ewakuacja żołnierzy z Azowstalu
W środę rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa stwierdziła, że od wtorku poddało się 959 Ukraińców. Z tej grupy – jak podała – 51 wymagało leczenia, a ponad 900 zostało przewiezionych do byłej kolonii karnej w mieście Oleniwka, znajdującym się w kontrolowanej przez Rosjan części Doniecka. Z kolei w czwartek Rosjanie oświadczyli, że w ciągu ostatnich 24 godzin poddało się kolejnych 771 żołnierzy, a łącznie od 16 maja broń złożyło 1730 obrońców Mariupola. Strona ukraińska odmawia podawania liczb, twierdząc, że mogłoby to zagrozić akcji ewakuacyjnej.
BBC zwraca jednak uwagę na sprzeczne doniesienia w sprawie liczby żołnierzy, którzy mieli się już poddać. Nie wiadomo bowiem ilu Ukraińców broniło strategicznego celu. Niedawno pojawiały się informacje, że była to grupa około 2000 żołnierzy. Może to oznaczać, że część z nich wciąż jest na terenie zakładów. Również rosyjskie media, na które powołuje się BBC, donoszą o dużej grupie, która nadal znajduje się w Azowstalu. Twierdzą też, że nadal nie poddali się dowódcy pułku Azow.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż prowadzi rejestrację jeńców
Z kolei Międzynarodowy Czerwony Krzyż przekazał, że zarejestrował setki ukraińskich jeńców wojennych z zakładu Azowstal. Rejestracja polega na wypełnieniu formularza z danymi osobowymi jak imię i nazwisko i data urodzenia, oraz danymi najbliższego krewnego. Informacje te służą do śledzenia osób, które zostały schwytane i pomagają organizacji w utrzymaniu kontaktu z ich rodzinami. Organizacja poinformowała w oświadczeniu opublikowanym na swojej stronie internetowej, że proces rejestracji rozpoczął się we wtorek i nadal trwa.
Międzynarodowy Czerwony Krzyż zaznaczył też, że nie zajmuje się transportem jeńców do miejsc, gdzie są przetrzymywani. Organizacja podkreśla, że zgodnie z Konwencją Genewską, musi nadal mieć dostęp do jeńców i możliwość przesłuchania ich bez świadków, a czas trwania i częstotliwość wizyt „nie powinny być nadmiernie ograniczane”.
Czytaj też:
Rada Mariupola: Bombardowanie Azowstalu może wywołać katastrofę ekologiczną