Podczas przemówienia na Forum Ekonomicznym w Davos węgierski filantrop i miliarder George Soros uderzał w przywódców Rosji i Chin, ale krytykował również byłą kanclerz Niemiec Angelę Merkel za „przymilanie się” do Moskwy i Pekinu. Ostrzegał, że autokratyczne reżimy rosną w siłę, a globalna gospodarka zmierza w kierunku depresji. Natomiast rosyjska inwazja na Ukrainę może być „początkiem trzeciej wojny światowej”, której „nasza cywilizacja może nie przetrwać”.
– Inwazja na Ukrainę nie wzięła się znikąd. Świat coraz bardziej angażuje się w walkę między dwoma diametralnie przeciwstawnymi systemami zarządzania: społeczeństwem otwartym i społeczeństwem zamkniętym – mówił Soros. Jak dodał, największe zagrożenie dla otwartego społeczeństwa stanowią Chiny i Rosja, ale Europa mimo wszystko „zmierza we właściwym kierunku”. – Zareagowała na inwazję na Ukrainę z większą szybkością, jednością i wigorem niż kiedykolwiek wcześniej w swojej historii” – zauważał.
Soros: Rozejm z Putinem jest nieosiągalny
Soros oceniał przy tym, że zależność Europy od rosyjskich paliw kopalnych „pozostaje nadmierna”, za co obwiniał Angelę Merkel. – Gospodarka Niemiec wymaga reorientacji. A to zajmie dużo czasu – zaznaczał. Stwierdził też, że Putin uzyskał zgodę chińskiego prezydenta Xi Jinpinga na inwazję na Ukrainę podczas otwarcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie.
– Musimy zmobilizować wszystkie nasze zasoby, aby doprowadzić wojnę do wczesnego zakończenia. Najlepszym i chyba jedynym sposobem na zachowanie naszej cywilizacji jest jak najszybsze pokonanie Putina. To sedno sprawy – apelował Soros. Stwierdził też, że Putin widzi już, iż inwazja była błędem, dlatego będzie chciał dojść do porozumienia. – Ale rozejm jest nieosiągalny, ponieważ nie można mu ufać. Im słabszy jest Putin, tym bardziej jest nieprzewidywalny – zaznaczył.
Czytaj też:
Pieniądze od Sorosa na Campus Polska? Nitras: Z wielką radością je przyjmiemy